Amber Rudd to announce crackdown on dark web
Szefowa brytyjskiego MSW przeznaczyła na walkę z przestępcami z „darknetu” 9 mln funtów. Pieniądze mają pomóc policji schwytać gangsterów internetowych zajmujących się narkotykami, pornografią dziecięcą czy bronią.
W zeszłym roku brytyjskie media podawały, że wśród użytkowników „darknetu” na Wyspach, jest więcej osób zażywających narkotyki niż gdziekolwiek indziej na świecie. Niepokojące jest też to, że podziemie internetu to raj dla pedofilów.
"W tym roku pedofil Matthew Falder, działający w darknecie, usłyszał 137 zarzutów i został skazany na 32 lata" - podaje dziennik "The Guardian".
Sam "darknet" nie jest nielegalny, jednak chodzi o zakazane usługi, które są w nim oferowane. "Darknet" jest nazwą określającą różne anonimowe strony internetowe, sklepy czy fora dyskusyjne dostępne w sieci.
W przeciwieństwie do zwykłych stron internetowych nie są one dostępne przez adres www i nie można ich znaleźć w zwykłych wyszukiwarkach. Istnieją więc w internetowym podziemiu.
Służby wywiadowcze wielu krajów kontrolują internet. To, co odróżnia "podziemny internet” od tradycyjnego, to anonimowość i decentralizacja.