Ambasador RP w Londynie: Wielka Brytania na pewno się zmieni

"Zjednoczone Królestwo pozostaje w kształcie takim, w którym było, natomiast nie oznacza to, że będzie takie samo. Po tym referendum, które z pewnością przeszło już do historii, Wielka Brytania musi się zmienić i na pewno się zmieni" – zaznacza Sobków.

W jego ocenie - ze względu na przyszłoroczne wybory parlamentarne - rząd w Londynie nie ma wyjścia i musi spełnić obietnice dane Szkotom w kampanii referendalnej. „W czasie kampanii trzech liderów największych brytyjskich partii w manifeście otwartym obiecało wiele Szkotom, w zamian za pozostanie przy koronie brytyjskiej. Szkocja, co zapowiedział tuż po ogłoszeniu wyników brytyjski premier David Cameron, na pewno dostanie więcej uprawnień, ale być może Londyn postanowi dać jakieś prerogatywy również Walii i Irlandii Północnej. Będzie to próba ukierunkowania w jakiś sposób tych wszystkich nastrojów społecznych, które zostały obudzone przez szkockie referendum” – podkreślił dyplomata.

Ambasador Sobków jest zdania, że nie można wykluczyć, iż dyskusja o przyszłym kształcie Wielkiej Brytanii dotyczyć będzie także samych Anglików, którzy coraz częściej mówią, że także oni chcieliby mieć np. swój narodowy parlament. „To może być wstęp do dyskusji o przyszłym federalnym parlamencie, który kiedyś mógłby powstać” – zauważa.

„Na pewno w najbliższych miesiącach przed przyszłorocznymi wyborami toczyć się będzie dyskusja w całej Wielkiej Brytanii o podatkach, statusie złóż ropy, kwestii edukacji, służby zdrowia, policji itp. Ponadto zarówno politycy, jak i analitycy i eksperci przez wiele lat będą się zastanawiać, jak to, co stało się w Szkocji wpłynie na kształt Zjednoczonego Królestwa” – uważa Sobków.

Jak dodał, szkockie referendum wzbudziło wielkie zainteresowanie nie tylko w całym Zjednoczonym Królestwie, lecz także poza nim. „Myślę, że Europa może odetchnąć z wielką ulgą. To referendum nigdy nie było tylko sprawą brytyjską, bowiem ewentualne oderwanie się Szkocji miałoby ogromny wpływ na Europę i świat. Takie regiony jak Katalonia, czy Padania, gdyby szkockie referendum zakończyło się ogłoszeniem niepodległości, z pewnością wykorzystałyby ten fakt do bardziej radykalnej polityki wobec swoich rządów” – zaznaczył dyplomata.

Sobków dodał, że Edynburg i Londyn pokazały całej Europie i całemu światu, jak w sposób demokratyczny można przeprowadzić bardzo trudne politycznie i społecznie głosowanie, którego wynik do samego końca nie był przesądzony.