Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Aguero prawie jak Lewandowski. 5 goli w 20 minut!

Aguero prawie jak Lewandowski. 5 goli w 20 minut!
Argentyńczyk jest piątym piłkarzem, który w historii Premier League strzelił pięć goli w jednym meczu (Fot. Getty Images)
We wczorajszym meczu 8. kolejki ligi angielskiej piłkarze Manchesteru City pokonali u siebie Newcastle United 6:1. Aż pięć bramek zdobył Argentyńczyk Sergio Aguero, ale potrzebował na to znacznie więcej czasu niż słynne już dziewięć minut Roberta Lewandowskiego.
Reklama
Reklama

Spotkanie rozpoczęło się po myśli gości, którym w 17. minucie prowadzenie dał Aleksandar Mitrovic. Aguero wyrównał w końcówce pierwszej połowy.

Argentyńczyk po siedmiu wcześniejszych meczach tego sezonu miał na koncie tylko jedno trafienie. Po przerwie jednak szybko zaczął poprawiać swój dorobek. Kolejne bramki zdobył w 49., 50., 60. i 62. minucie. W międzyczasie gola dla gości uzyskał także Kevin De Bruyne.

Jeszcze żaden zawodnik w historii Premier League nie zdobył w jednym spotkaniu sześciu goli. Aguero na drodze do tego osiągnięcia stanął trener Manuel Pellegrini, który zdjął swojego snajpera w 66. minucie. "Sergio nie był zły z powodu mojej decyzji. Mógł doznać urazu, a nie było potrzeby ryzykować" - zapewniał Pellegrini.

Argentyńczyk jest piątym piłkarzem, który w historii Premier League strzelił pięć goli w jednym meczu. Jako pierwszy dokonał tego Andy Cole, kiedy jego Manchester United pokonał Ipswich 9:0 (4 marca 1995 r.).

W barwach Newcastle United pięć bramek strzelił Alan Shearer w spotkaniu z Sheffield Wednesday 8:0 (22 września 1999). Dopiero ponad 10 lat później (22 listopada 2009) wyczyn ten powtórzył Jermain Defoe, a jego Tottenham pokonał Wigan 9:1. Pierwszym piłkarzem spoza Wielkiej Brytanii, który strzelił pięć bramek w jednym meczu angielskiej ekstraklasy, był Dymitar Berbatow. Bułgar jako zawodnik Manchesteru United dokonał tego w pojedynku z Blackburn 7:1 (27 listopada 2010).

W spotkaniu dwóch beniaminków Bournemouth - Watford fatalny błąd popełnił Artur Boruc. Tuż przed przerwą bramkarz gospodarzy podał do napastnika rywali Odiona Ighalo, który umieścił piłkę w siatce obok rozpaczliwie interweniującego Polaka. Wcześniej prowadzenie Bournemouth dał Glenn Murray.

W końcówce Murray mógł zostać bohaterem swojej drużyny, ale nie wykorzystał rzutu karnego i wynik nie uległ już zmianie.

Wciąż w kryzysie jest Chelsea. Obrońcy tytułu przegrali na własnym stadionie z Southampton 1:3. W 10. minucie prowadzenie gospodarzom pięknym strzałem z rzutu wolnego dał Willian, ale później na boisku dominowali "Święci". Jeszcze przed przerwą wyrównał Steven Davis, a w drugiej połowie gole zdobyli Sadio Mane i Graziano Pelle.

To czwarta porażka podopiecznych trenera Jose Mourinho w tym sezonie. W całych poprzednich rozgrywkach z boiska tylko trzykrotnie schodzili pokonani. W tabeli Chelsea jest 15. Do prowadzącego Manchesteru City traci 10 punktów.

Na dzisiaj zaplanowano derby Liverpoolu i hit kolejki: Arsenal Londyn - Manchester United. Tego dnia zagra też Swansea City Łukasza Fabiańskiego, która podejmie Tottenham Hotspur. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama