Agnieszka Radwanska eases past Julia Goerges in Rogers Cup
Polka, która przed rokiem triumfowała w Rogers Cup, ale rozgrywanym w Montrealu, jest tym razem rozstawiona z numerem szóstym i w 1. rundzie miała tzw. wolny los. Z kolei Goerges dostała się do głównej drabinki jako "lucky loser" - odpadła w ostatniej fazie eliminacji, ale zastąpiła w głównej drabince Rosjankę Anastazją Pawliuczenkową.
Sklasyfikowana na 14. pozycji listy WTA Radwańska po raz czwarty zmierzyła się z 60. obecnie w świecie Niemką i zwyciężyła po raz trzeci; jedynej porażki doznała w igrzyskach olimpijskich w Londynie.
Kolejną rywalką 26-letniej krakowianki będzie rok starsza i zajmująca 28. lokatę w klasyfikacji tenisistek Cornet. Ich wzajemny bilans w imprezach WTA to 4-1 dla Polki, która wygrała m.in. w styczniu w Sydney 6:3, 6:2. Dwukrotnie te zawodniczki spotkały się również w meczach Pucharu Hopmana i odnotowały po jednym zwycięstwie.
Francuzka w Toronto wygrała już dwa pojedynki - z Hiszpanką Carlą Suarez Navarro (nr 9.) i Słowaczką Dominiką Cibulkovą.
Spotkanie Radwańska - Cornet powinno się rozpocząć ok. godz. 19:00 czasu GMT.
Wczoraj z imprezą pożegnało się kilka renomowanych tenisistek, m.in. rozstawiona z "trójką" Czeszka Petra Kvitova, która uległa Białorusince Wiktorii Azarence 2:6, 3:6 czy Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki (nr 4.) po porażce ze Szwajcarką Belindą Bencic 5:7, 5:7.
Odpadły też Czeszka Lucie Safarova (7.), finalistka tegorocznego Wimbledonu Hiszpanka Garbine Muguruza Blanco (8.) czy Rosjanka Jekaterina Makarowa (11.).