Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

A favorite of the Norwegians biathlete Bjoerndalen without a reduced fare

A favorite of the Norwegians biathlete Bjoerndalen without a reduced fare
Bjoerndalen to najbardziej utytułowany zawodnik w historii tej dyscypliny. (Fot. Getty Images)
Biathlonist Ole-Einar Bjoerndalen is 43 years old, 8 gold Olympic medals and an uncertain start in the Olympic Games in Pyongsang. He is adored in Norway. Journalists and supporters urge that he should go to Korea, head of training Per Arne Botnan insists that there will be no reduced fare.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Bjoerndalen to najbardziej utytułowany zawodnik w historii tej dyscypliny. Sami zawodnicy mówią o nim: "legenda". Ma w dorobku nie tylko 13 medali olimpijskich, ale i 45 krążków mistrzostw świata (w tym 20 złotych).

"Ole nie będzie inaczej traktowany. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej, musi normalnie - jak każdy inny zawodnik - zapewnić sobie kwalifikację, jeśli chce uczestniczyć w igrzyskach w Pjongczangu" - stwierdził szef szkolenia norweskiego biathlonu Per Arne Botnan.

W trakcie niedzielnej sztafety 4x7,5 km w zawodach Pucharu Świata w Hochfilzen Bjoerndalen poprowadził Norwegów do zwycięstwa. W składzie nie znaleźli się bracia Tarjei i Johannes Thingnes Boe oraz czterokrotny mistrz olimpijski Emil Hegle Svendson. Mimo braku - wydawałoby się najmocniejszych z kadry zawodników - Norwegowie triumfowali.

"To tylko pokazuje, jak ważną postacią dla drużyny jest Ole-Einar. I to też jest wystarczającym powodem, by nominować go do reprezentacji na igrzyska" - zaznaczył komentator telewizyjni Andreas Stabrun Smith.

Ale także trener techniczny norweskiej ekipy Torgeir Bjoern uważa, że Bjoerndalen, dla którego byłyby to siódme igrzyska, jest na właściwej drodze i powinien dostać szansę.

Hochfilzen to szczęśliwe miejsce dla 43-letniego "króla biathlonu". To właśnie w tym ośrodku 19 lat temu wywalczył pierwszy z 20 złotych medali mistrzostw świata. "Do igrzysk zostało jeszcze trochę czasu i wierzę, że będę w odpowiedniej dyspozycji" - zapewnił.

Zdecydowanie lepiej radzi sobie w tym sezonie jego żona Daria Domraczewa. 31-letnia Białorusinka w weekend wygrała rywalizację w sprincie. Po raz pierwszy triumfowała w zawodach Pucharu Świata po urodzeniu córki Xenii. Trzykrotna mistrzyni olimpijska z Soczi jest na dobrej drodze, by i w Pjongczangu zostać jedną z bohaterek rywalizacji.

Niespełna rok temu, zaledwie cztery miesiące po urodzeniu dziecka, Domraczewa wróciła do sportu. W mistrzostwach świata wywalczyła wówczas srebrny medal w biegu na dochodzenie. Przegrała jedynie z Niemką Laurą Dahlmeier. "Jej powrót do rywalizacji jest fenomenalny" - ocenił wówczas Bjoerndalen.

Tym bardziej, że Domraczewa jeszcze przed ciążą walczyła z mononukleozą. "Nigdy nie przyszła mi do głowy myśl, że mogłabym rzucić biathlon. Za bardzo kocham ten sport i zawsze moim celem był powrót" - oświadczyła.

Do igrzysk przygotowywała się razem ze swoim mężem. W wartym 1,5 mln euro kamperze, w którym jest kuchnia, jadalnia, łazienka, łóżka, a nawet... siłownia oboje spędzają swoje życie poza treningami. Po jednej stronie jest zdjęcie Domraczewej, po drugiej Bjoerndalena. Razem z nimi mieszka urodzona w październiku zeszłego roku córeczka.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement