590 tys. osób na listach oczekujących irlandzkich szpitali i brak widoków na poprawę

Niepokojące dane przekazał podczas wczorajszego zebrania Irish Hospital Consultants Association przewodniczący dr Tom Ryan.

„Mamy do czynienia z ewidentnie niesprawnym systemem, który nie radzi sobie z dostarczaniem społeczeństwu niezbędnych usług. Fundusze, którymi obecnie dysponujemy, nie wystarczają nawet na koszty utrzymania i wymiany obecnego sprzętu,a co dopiero na zakup dodatkowego” - stwierdził specjalista.

Jego zdaniem, w zaplanowanym na 6 lat budżecie dla stolicy €3 mld nie wystarczy środków na unowocześnianie sprzętu, tym bardziej, gdy dojdzie finansowanie nowego szpitala dziecięcego i przeniesienie placówek położniczych.
Według dr Ryana, listy oczekujących „wymykają się spod kontroli”. 400 tys. osób aktualnie oczekuje na szpitalną konsultację, a kolejne 80 tys. na zabiegi. Tymczasem w ciągu ostatnich 4 lat liczba planowanych zabiegów spadła ze 187 tys. do 86 tys.

„Nasze możliwości spadły o 54%, ponieważ nie mamy dość łóżek, sal operacyjnych i pracowników” - tłumaczył przewodniczący związku.

Ordynator National Maternity Hospital Rhona Mahony dodała, że problemy szpitala wynikają z ciasnoty, dysfunkcyjnej infrastruktury i administracji oraz chronicznego funduszy i inwestowania w ludzi”.

„Bez odpowiedniej załogi nie jesteśmy w stanie świadczyć usług. W pierwszej kolejności należy rozwiązać deficyt personelu” - podkreśliła.

Dyrektor generalny HSE uświadomił zebranym, że Irlandia może nigdy nie mieć sprawnie funkcjonującej służby zdrowia ze względu na „brak społecznej i politycznej chęci dokonywania trudnych wyborów”. Obecny system określił jako „przestarzały i niedostosowany do potrzeb”.