40 milionów "na wydatki" dla Elżbiety II
Zgodnie z prawem, zarobki królowej zależą od sytuacji gospodarczej kraju, a z Crown Estate - który zarządza m.in. reprezentacyjną Regent Street w Londynie czy zamkiem w Windsorze - należy się jej tzw. Sovereign Grant, czyli 15 proc. zysku.
Monarchia dostaje pieniądze "z góry" - wszystko po to, aby miała na swoje utrzymanie w ciągu roku. Wysokość "królewskiej wypłaty" ustala się na podstawie wyników z lat ubiegłych, a ponieważ w roku obrachunkowym 2013-14 zysk Crown Estate wzrósł o 5 proc., to królowa dostanie aż 40 mln funtów. Środki są wydawane m.in. na utrzymanie dworu, zagraniczne podróże i bezpieczeństwo.
Z własnych pieniędzy Elżbieta II utrzymuje dwa prywatne pałace - chodzi o posiadłość Sandringham we wschodniej Anglii oraz Balmoral w Szkocji.
Co jeszcze wynika z opublikowanych wczoraj "królewskich rachunków"? Okazuje się, że aż 4 mln funtów przeznaczono na renowację Pałacu Kensington, w którym rezyduje książę William z księżną Kate. Remont objął m.in. usuwanie azbestu, założenie nowego ogrzewania i prace elektryczne. Jak poinformował rzecznik pałacu, za meble i nową kuchnię członkowie rodziny królewskiej zapłacili z własnej kieszeni.