Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

17 grzechów głównych pasażerów londyńskiego metra

17 grzechów głównych pasażerów londyńskiego metra
Etykieta powinna obowiązywać także podróżnych metra w Londynie. (Fot. Thinkstock)
Nie ustępujesz miejsca starszym i kobietom w ciąży, nie przesuwasz się w głąb wagonu podczas dużego tłoku, a może za głośno słuchasz muzyki? Jeśli tak, należysz do grona najmniej lubianych podróżnych w pociągach London Underground.
Reklama
Reklama

Podróżowanie metrem w Londynie, zwłaszcza w godzinach szczytu, jest dla wielu wątpliwą przyjemnością. Niektórzy pasażerowie podróż pociągami London Underground nazywają nawet apokalipsą. Ścisk, tłok i opóźnienia nie umilają nikomu życia, dlatego grupa psychologów i socjologów od lat namawia londyńczyków, aby w metrze stosować odpowiednią etykietę. Specjalny "manifest” w tej sprawie ponawiają dziennikarze działu "Podróże” gazety "The Telegraph”.

Aby łatwiej było zaobserwować własne wady poruszania się po stolicy Wielkiej Brytanii podziemną koleją, eksperci wyróżnili 17 najbardziej powszechnych "złych” przyzwyczajeń pasażerów londyńskiego metra. Najczęstszym jest "zapuszczenie korzeni" przy wejściu do pociągu w sytuacji, kiedy panuje tłok. Lepiej byłoby przesunąć się w głąb wagonu, aby zrobić miejsce nowym pasażerom.

Kolejnym jest głośne przypominanie ludziom, aby się przesunęli. Zdarza się bardzo często, że pociąg metra wypełniony jest ludźmi jak konserwa z rybami. Znajdują się jednak tacy, którzy podnoszą głos i nakazują przesuwanie się w nieistniejące puste miejsce w wagonie.

W godzinach szczytu nic tak nie drażni współpasażerów metra jak podróżni z założonymi plecakami. Specjaliści od dobrych manier podpowiadają, aby w środkach publicznego transportu ściągnąć plecak z pleców i postawić na podłodze.

Innym przewinieniem upartych podróżnych jest odmowa wycofania się z wagonu w sytuacji, kiedy zbyt duża liczba ludzi w pociągu uniemożliwia motorniczemu zamknięcie drzwi.

Londyńczyków irytują również osoby, które nie pozwalają pasażerom na swobodne wyjście z pociągu. Dobrym zwyczajem jest przesunięcie się na bok, aby pasażerowie wyszli z pociągu, a dopiero potem  wejście do wagonu.

Ludzi drażnią też osoby, które próbują zawładnąć całym możliwym miejscem w pociągu. Dotyczy to również osób stojących, które torebkami i plecakami dotykają - lub wręcz zahaczają - siedzących.

Gafy popełniają również rodzice, którzy żądają miejsc dla swoich dzieci. Maluchy powinny siedzieć na osobnym siedzeniu lub na kolanach swoich opiekunów tylko do siódmego roku życia.

W londyńskim metrze wszędzie trzeba mieć się na baczności. (Fot. Thinkstock)

Na naganę zasługują podróżni, którzy udają, że nie dostrzegają stojących ciężarnych kobiet, choć te na ogół mają wpięty specjalny znaczek oraz ci, którzy konsumują w nieprzyjemny sposób jedzenie. Zbyt aromatyczne potrawy to jedno, ale mlaskanie, cieknący po brodzie tłuszcz i oblizywanie paluchów – to już inna kwestia.

Na specjalne szkolenie powinny też być wysłane osoby, które przepychają się, aby wcześniej dotknąć "oysterką” bramki do metra oraz ci, którzy pomimo lat korzystania z metra, nadal nie widzą jak się ustawić, aby otworzyć drzwiczki.

Z krytyką spotykają się także gapiący się pasażerowie. Są tacy, którzy udają, że czytają, a w rzeczywistości "lustrują” uważnie współpasażerów.

Inną grupą nieznośnych podróżnych są ci, którzy kichają i nie zasłaniają ust. Utrapienie stanowią też tacy, którzy zgubili się, nie wiedzą, w którą stronę iść i stają na środku peronu, zamiast przesunąć się na bok.

Na końcu listy winowajców z metra są też podróżni słuchający głośno muzyki używając słuchawek i wydaje się im, że nikt nie słyszy dźwięków wydobywających się na zewnątrz. Eksperci radzą, aby wcześniej przetestować słuchanie muzyki w ten sposób w obecności znajomych.

Zestawienie kończą "dziwni” pasażerowie. Do tej grupy należą kobiety, które wkładają do ust swoje włosy, ludzie, którzy w metrze obcinają i piłują paznokcie albo tacy, którzy wręcz postanowili zmyć z nich lakier w metrze.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama