100 Polaków zwolniono przed świętami
Agencja rekrutująca pracowników Temp Network została zamknięta 11 grudnia bez uprzedniego powiadomienia, przez co wielu Polaków znalazło się w trudnej sytuacji.
Jak informuje “Kent and Sussex Courier”, Polacy z trudem wiążą koniec z końcem i byli zmuszeni do odwołania swoich wyjazdów do ojczystego kraju na Boże Narodzenie.
Mateusz Matczak, który pracował w fabryce wraz ze swoją matką, wyznał, że musiał zwrócić się do rodziny i przyjaciół z prośbą o udzielenie im pomocy finansowej, po tym, jak nie dostali pieniędzy od agencji. “Nie otrzymałem dwutygodniowego wynagrodzenia, czyli 470 funtów. W takiej samej sytuacji jest moja mama. Nie mamy teraz pieniędzy na nic, co jest bardzo smutne” - stwierdził 20-latek.
W podobnej sytuacji jest Anna Szkaradek, która pracowała w fabryce w Uckfield. “Agencja poinformowała nas o swoim bankructwie dwa dni po tym, jak zamknęła swoje biuro. Pracownicy nie powiedzieli nam ani słowa o należnych nam płatnościach, tylko tyle, że są w stanie upadłości” - wyjaśniła 23-letnia Polka. I dodała: “Agencja jest mi winna tygodniowe wynagrodzenie i 8 płatnych dni urlopu. Mój chłopak nie dostał z kolei tygodniowej wypłaty i 19 dni płatnego urlopu”.
Kobieta nie wie, czy będzie mogła wrócić do swojej dotychczasowej pracy. Szef fabryki poinformował ją, że musi czekać, gdyż na chwilę obecną nie jest w stanie udzielić jej jakichkolwiek informacji.
“Ludzie wychodzili stamtąd ze łzami w oczach” - zauważył Michał Kozlowski, pracujący w jednym ze sklepów przy Camden Road. “Wielu z nich jest po prostu oszołomionych, musieli także odwołać wszystkie swoje plany powrotu na święta, gdyż nie mieli z czego zapłacić za przejazd. To ludzie, którzy pracują bardzo ciężko, niejednokrotnie wykonując pracę, której nie chcą się podjąć Brytyjczycy. Mają rodzinę na utrzymaniu, rachunki do zapłacenia”.
Wynagrodzenia nie otrzymał także kierownik sprzedaży w agencji, Rob Gordon. Jego zdaniem w podobnej sytuacji znajduje się 150 pracowników tymczasowych, 4 pracowników biurowych oraz 3 kierowców mini busów.
Sprawa została skierowana na drogę sądową.