Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Guardian": Importowaliśmy z Polski hydraulików, teraz ściągamy artystów

"Guardian": Importowaliśmy z Polski hydraulików, teraz ściągamy artystów
Polscy artyści mają lepszy warsztat niż Brytyjczycy - twierdzą specjaliści. (Fot. Thinkstock)
Brytyjscy filmowcy zaprosili do udziału w animowanym filmie o życiu Vincenta Van Gogha 60 polskich artystów, których rolą będzie odtworzenie obrazów holenderskiego mistrza.
Reklama
Reklama
Nagrodzeni Oscarami filmowi producenci Hugh Welchman (animacja "Piotruś i Wilk" według Prokofiewa 2007 r., nakręcony w wytwórni filmowej Semafor w Łodzi) i David Parfitt ("Zakochany Szekspir" 1998 r.) do wspólnego filmu "Loving Vincent" ("Kochający Vincent") zamierzali zaangażować brytyjskich absolwentów akademii sztuk pięknych.

Jednak ku ich zaskoczeniu kandydaci nie mieli wymaganych kwalifikacji, by odtworzyć ponad 1 tys. obrazów holenderskiego mistrza. Powodem jest to, że brytyjskie akademie sztuk pięknych niemal wyłącznie przestawiły się na sztukę abstrakcyjną i w programie studiów na ogół nie mają klasycznego rysunku, ani sztuki figuratywnej.

"Zaczęliśmy od importowania z Polski hydraulików, a teraz ściągamy artystów" - napisał sarkastycznie "Guardian", doszukując się w tym epizodzie dowodu na opłakany stan nauczania na brytyjskich akademiach sztuk pięknych.

Spośród 320 kandydatów z Polski Welchman i Parfitt wybrali 60, w większości utalentowanych amatorów, bo tylko sześcioro z nich maluje dla zarobku.

"To smutne, że w Wielkiej Brytanii nie ma takich artystów. Wyrobienie w sobie zdolności sztuki figuratywnej wymaga ścisłego i tradycyjnego wykształcenia" - cytuje "Guardian" Welchmana. "Artyści z Polski są także tańsi, co pozwala zmieścić się w budżecie" - zaznacza Parfitt.

Opinię obu filmowców podziela Michael Daley - dyrektor ArtWatch UK - lobby prowadzącego akcję na rzecz artystycznych standardów. "Ilekroć widzi się kompetentnie namalowane obrazy w Narodowej Galerii Portretów, to okazuje się, że malarz studiował w pracowniach we Florencji lub Nowego Jorku" - twierdzi Daley.

Joan Ashworth - profesor animacji w Royal College of Art. w Londynie sądzi, że w Wielkiej Brytanii nie brak utalentowanych artystów, ale przyznaje, że akademie sztuk pięknych kładą nacisk na innowacyjność i wypracowanie nowych technik. Nie wyklucza jednak, że Welchman i Parfitt dlatego nie znaleźli na miejscu odpowiednich osób do swego projektu, bo nie byli przygotowani, aby im więcej płacić.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama