Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Zeit" describes the exploitation and scandalous working conditions in Germany

"Zeit" describes the exploitation and scandalous working conditions in Germany
Niemieckie farmy nie są w stanie poradzić sobie ze zbiorami bez pracowników sezonowych. Tylko czy nadal mogą na nich liczyć? (Fot. BEN STANSALL/AFP via Getty Images)
Last year, around 5,000 seasonal workers from Georgia were expected to help local farmers harvest. But only a few came - because compatriots warned against exploitation and working conditions in Germany - writes the weekly 'Zeit' in the text entitled 'To Germany? No, thank you!'.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Tygodnik opisuje dalej jakie warunki czekały na Gruzinów i że oprócz niskiej płacy za kontenerami w których mieli mieszkać, płynęły ścieki.

"Po raz pierwszy w historii ok. 5.000 Gruzinów miało w zeszłym roku zbierać w Niemczech szparagi, ogórki, jabłka lub truskawki. Takie są postanowienia umowy mediacyjnej między Niemcami a Gruzją, ogłoszonej przez Federalną Agencję Pracy na początku 2021 roku. W ciągu kilku dni, 80 000 Gruzinów podobno złożyło wnioski. Teraz, po sezonie, agencja pracy podała, że przyjechało zaledwie 300 Gruzinów" - pisze "Zeit".

Człowiek, który powiedział Gruzinom gorzką prawdę o Niemczech, to Jemal Chachanidze. "Dzięki temu, że on i jego koledzy nie pogodzili się z niepewnymi warunkami pracy, dzięki temu, że kręcili filmy, dzwonili do dziennikarzy i związkowców, a to wszystko stało się wielką debatą publiczną w Gruzji, wielu jego rodaków mogło zostać w domu - zamiast harować na niemieckich polach" - zauważa tygodnik.

"Od lata ubiegłego roku wielu Gruzinów zna Chachanidze jako zbuntowanego pracownika sezonowego, który przeciwstawił się wyzyskowi w dalekich Niemczech". Raz po raz opowiadał o nadziei na godziwe wynagrodzenie za ciężką pracę, o locie, za który sam zapłacił - i o fiasku na farmie truskawek nad Jeziorem Bodeńskim. "Oszukali nas na całej linii" - podkreśla.

30-letni Gruzin twierdzi, że w Niemczech zarabiał tak mało, że pieniędzy nie starczało nawet na bilet powrotny.

Jemal Chachanidze złożył podanie do odpowiedniej agencji państwowej w Gruzji, dostał umowę o pracę, kupił bilet lotniczy za niecałe 400 euro i 9 maja wylądował w Monachium. Prawie każdy etap swojej długiej podróży dokumentował na Facebooku.

"Już sam przyjazd był dla mnie szokiem" - przyznaje Chachanidze. W zniszczonych kontenerach 24 pracowników z Gruzji miało spać blisko siebie na zużytych piętrowych łóżkach, w toalecie podłoga była dziurawa, tylko centymetry od okna był gruby mur. Ścieki płynęły za kontenerami. "Czegoś takiego w ogóle nie mogłem sobie wyobrazić" - dodaje.

Ponadto maj był deszczowy, zbiory truskawek słabe. Do tuneli foliowych, w których rosły rośliny, wysyłano pracowników tylko na kilka godzin rano - a nie na osiem godzin dziennie, jak ustalono.

Wszystko wydaje się być jasno określone w umowie o pracę: regularny czas pracy 48 godzin tygodniowo, sześć dni w tygodniu. Jest tam też zapisana przestarzała płaca minimalna: 9,35 euro za godzinę. W tym czasie płaca minimalna wynosiła 9,50 euro, a w lipcu wzrosła o kolejne 10 centów. Firma przekazała mu również odręcznie napisane oświadczenie. Według oświadczenia, zarobił on niecałe 400 euro, z czego 300 wypłacono mu w gotówce - co Chachanidze potwierdza.

Niecałe 400 euro w sześć tygodni - podczas gdy Chachanidze liczył na około 2,5 tys. euro za ten czas. Przecież miał kontrakt. Ale pieniędzy nie starczało nawet na wydatki w Niemczech: "Musiałem prosić znajomych o pożyczenie pieniędzy".

Czy sprawa Gruzina "to tylko odosobniony przypadek? A może kryje się za tym coś większego? Czy rzeźnie, hodowcy szparagów, ale także sieci hotelowe i firmy budowlane, których model biznesowy opiera się na taniej sile roboczej z Europy Wschodniej, muszą przygotować się na to, że wkrótce nikt nie będzie dla nich pracował?" - zastanawia się "Zeit".

Czytaj więcej:

Niemcy: Znaczne podwyżki papieru toaletowego i chusteczek do nosa

"The Guardian": By obejść zakaz w swoim kraju, Niemcy jadą po fajerwerki do Polski

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 09.05.2024
    GBP 4.9986 złEUR 4.2993 złUSD 4.0076 złCHF 4.4061 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement