Zniżki dla łysych!
Dobry pomysł???
Reklama
Reklama
Nowo otwarty lokal w Tokio kieruje swoją ofertę do bardzo konkretnej grupy klientów - łysiejących mężczyzn. Panowie pozbawieni włosów mogą nie tylko liczyć na specjalne zniżki, ale też wyzbyć się kompleksów z powodu kłopotliwej przypadłości.
Pomysłodawczyni znajdującego się w dzielnicy Akasaka pubu chce przekonać panów zmagających się z pierwszymi objawami starzenia, że nie mają się czego wstydzić.
"Łysienie to w Japonii bardzo delikatny temat, ale na przykład w Hollywood sporo jest gwiazd, które zupełnie nie przejmują się tą przypadłością i z dumą wykonują swoją pracę" - zaznaczyła właścicielka lokalu Yoshiko Toyoda. "Uznałam, że dobrze byłoby zaszczepić takie podejście w naszym kraju" - dodała.
Łysienie w Japonii nie jest tak częstą przypadłością jak na Zachodzie i dotyka 26 proc. mężczyzn - wynika z szacunków firmy Aderan z Tokio, jednego z czołowych producentów peruk.
Choć utrata włosów ma często podłoże genetyczne, ważnym czynnikiem łysienia jest też stres. Ta prawidłowość dotyczy Japończyków, którzy są przywykli do pracy w ramach nadgodzin i niechętnie wykorzystują przysługujące im dni urlopowe, co czyni ich jedną z najbardziej zapracowanych nacji na świecie.
W zamierzeniu założycielki lokal, zwany Otasuke (jap. pomocna dłoń), ma być miejscem, gdzie zwani popularnie sararimanami etatowi pracownicy dużych przedsiębiorstw mogą rozładować stres.
W Otasuke każdy bezwłosy klient otrzymuje zniżkę w wysokości 500 jenów (ok. 15 zł). Jeżeli łysi panowie wybiorą się do pubu grupowo, mogą liczyć na jeszcze większe profity - w grupie pięciu osób jedna pije za darmo.
Obok alkoholi lokal serwuje przekąski charakterystyczne dla tradycyjnych japońskich pubów, między innymi szaszłyki z grillowanego kurczaka (yakitori) oraz duszone flaki (motsuni).
Pomysłodawczyni znajdującego się w dzielnicy Akasaka pubu chce przekonać panów zmagających się z pierwszymi objawami starzenia, że nie mają się czego wstydzić.
"Łysienie to w Japonii bardzo delikatny temat, ale na przykład w Hollywood sporo jest gwiazd, które zupełnie nie przejmują się tą przypadłością i z dumą wykonują swoją pracę" - zaznaczyła właścicielka lokalu Yoshiko Toyoda. "Uznałam, że dobrze byłoby zaszczepić takie podejście w naszym kraju" - dodała.
Łysienie w Japonii nie jest tak częstą przypadłością jak na Zachodzie i dotyka 26 proc. mężczyzn - wynika z szacunków firmy Aderan z Tokio, jednego z czołowych producentów peruk.
Choć utrata włosów ma często podłoże genetyczne, ważnym czynnikiem łysienia jest też stres. Ta prawidłowość dotyczy Japończyków, którzy są przywykli do pracy w ramach nadgodzin i niechętnie wykorzystują przysługujące im dni urlopowe, co czyni ich jedną z najbardziej zapracowanych nacji na świecie.
W zamierzeniu założycielki lokal, zwany Otasuke (jap. pomocna dłoń), ma być miejscem, gdzie zwani popularnie sararimanami etatowi pracownicy dużych przedsiębiorstw mogą rozładować stres.
W Otasuke każdy bezwłosy klient otrzymuje zniżkę w wysokości 500 jenów (ok. 15 zł). Jeżeli łysi panowie wybiorą się do pubu grupowo, mogą liczyć na jeszcze większe profity - w grupie pięciu osób jedna pije za darmo.
Obok alkoholi lokal serwuje przekąski charakterystyczne dla tradycyjnych japońskich pubów, między innymi szaszłyki z grillowanego kurczaka (yakitori) oraz duszone flaki (motsuni).