Wyjątkowa wystawa w Tate Modern
O’Keeffe najbardziej znana jest z płócien ukazujących kwiaty w powiększeniu, zwierzęce czaszki i pustynne pejzaże. Malując pojedynczy, powiększony kwiat, wypełniała nim zazwyczaj całą przestrzeń.
"Georgia O'Keefe" to największa wystawa jej prac poza Stanami Zjednoczonymi, gdzie zadebiutowała równo sto lat temu w nowojorskiej galerii 291 znanego fotografa, marszanda, a w osiem lat później jej męża - Alfreda Stieglitza.
Zdaniem dyrektora Muzeum Georgii O'Keeffe w Santa Fe, Cody'ego Hartleya, wystawa w Tate, która następnie pojedzie do Wiednia, to "najważniejsza wystawa tej malarki w ciągu całego pokolenia", pokazująca jej najistotniejsze dzieła i pełne spektrum twórczości.
W salach Tate zgromadzono 115 obrazów i przygotowawczych szkiców pochodzących aż z 60 różnych zbiorów czy też pojedynczych źródeł.
Na wystawie znalazł się m.in. słynny "Biały kwiat I" z 1932 roku ukazujący kielich bielunia dziędzierzawy (datury), rośliny otoczonej złą sławą ze względu na jej trujące i narkotyczne właściwości. Kiedy w listopadzie 2014 roku sprzedano go na aukcji w Nowym Jorku za 44,4 mln dolarów, trzykrotnie przebił swoją cenę szacunkową. Swego czasu przez sześć lat zdobił - na życzenie ówczesnej pierwszej damy - ścianę gabinetu George'a W. Busha w Białym Domu.
Malarstwo O'Keeffe graniczące z abstrakcją interpretowano jako wyraz kobiecego erotyzmu, co lansowały zwłaszcza w latach 70. feministki. Jej obrazy często rzeczywiście niosą swoją formą skojarzenia z kobiecymi genitaliami.