Od pierwszych dni lutego całe Włochy śpiewają piosenkę "Non mi avete fatto niente" (Nic mi nie zrobiliście), którą 36-letni Ermal Meta - Albańczyk z pochodzenia i 42-letni Fabrizio Moro wygrali festiwal w San Remo. To najczęściej puszczany obecnie utwór w kraju.

Piosenka, którą dwaj wokaliści wiozą na europejski festiwal, wywołała ogromne poruszenie, a jej tekst jest dogłębnie analizowany w mediach i cytowany, także przez hierarchów Kościoła. Jej przesłanie podkreśla sugestywny teledysk.

Meta i Moro napisali ten utwór po zamachu terrorystycznym w Manchesterze w maju zeszłego roku, do którego doszło po koncercie Ariany Grande. Zginęły wtedy 23 osoby.

W tekście piosenki zwycięzców z San Remo przywołano miejsca zamachów z ostatnich lat. Mowa jest o atakach terrorystycznych w Egipcie, na deptaku La Rambla w zeszłym roku w Barcelonie. Jest odniesienie do koncertu we Francji, gdzie "ktoś głośno śpiewa, a inny krzyczy na śmierć". To nawiązanie do zamachu w paryskim klubie Bataclan w listopadzie 2015 roku. Przypomina się atak w Nicei w 2016 roku, "ludzi leżących na asfalcie i krwi spływającej do kanałów".

Wymowa tej piosenki to krzyk przeciwko strachowi i psychozie. "Nic mi nie zrobiliście", "moje życie idzie naprzód", "wszystko idzie dalej, poza wasze niepotrzebne wojny", "a świat podnosi się wraz z uśmiechem dziecka" - śpiewają artyści.

Nagrany teledysk przedstawia sceny wojen, zamachów i zniszczeń w wielu punktach świata.

We włoskich mediach zwraca się uwagę na uniwersalne przesłanie piosenki. Trwa też dyskusja, czy jest szansa na to, że tak mocna treść, jaką niesie, dotrze do europejskiej widowni na festiwalu, którego widownia w wielu krajach nastawiona jest przede wszystkim na zabawę i beztroską rozrywkę.

Zagraniczni obserwatorzy i komentatorzy Eurowizji na poświęconych konkursowi blogach już wskazują, na podstawie pierwszych sondaży, włoską piosenkę jako faworytkę.