Wraz z rozpoczęciem Wielkiego Tygodnia obrońcy zwierząt we Włoszech znów apelowali o położenie kresu wielkanocnej rzezi jagniąt. Potrawy z jagnięciny są niemal obowiązkowym daniem na włoskich stołach w czasie Świąt Wielkanocnych.

"Jedzenie małych zwierząt to barbarzyństwo" - oświadczyła deputowana Michela Vittoria Brambilla, prezes Ligi Obrony Zwierząt i Środowiska. Przed Wielkanocą złożyła ona w parlamencie projekt ustawy zabraniającej uboju i sprzedaży zwierząt w wieku poniżej 6 miesięcy.

W wypowiedzi dla mediów parlamentarzystka podkreśliła, że Wielkanoc powinna skłonić Włochów do refleksji nad rzezią jagniąt oraz koźląt, które trafiają potem na ich stoły. Liga zaapelowała o powstrzymanie się od kupowania i jedzenia mięsa jagniąt po to, by - jak powiedziała Brambilla - w Italii doszło wreszcie do zmiany świątecznych zwyczajów.

Choć apele o świąteczny stół bez jagnięciny mnożą się i przybywa przeciwników tej tradycji, także w Kościele, pozostaje ona jednak bardzo silna. Popyt jest tak duży, że przed Wielkanocą Włosi od lat kupują jagnięcinę za granicą, między innymi w Polsce, na Podhalu.