Ukradł autobus, bo przejechał przystanek...
1
Dojechał, gdzie chciał?
Reklama
Reklama
32-letni mężczyzna zasnął jadąc autobusem i obudził się w zajezdni w Tychach. Postanowił jednak kontynuować podróż, usiadł za kierownicą pojazdu i ruszył w trasę.
Po drodze uszkodził inny pojazd, a w chwili, gdy zatrzymał się na krawężniku, pracownicy zajezdni uniemożliwili mu dalszą jazdę. Mężczyzna był pijany.
Badanie jego stanu trzeźwości wykazało ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Pasażer trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet 5-letni pobyt w więzieniu.