Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Tragiczny finał wielkiej kariery

Tragiczny finał wielkiej kariery
6 lutego 1998 Falco zginął w wypadku. (Fot. Wikipedia)
W tym roku Falco miałby 60 lat.
Reklama
Reklama

Jego "Rock me Amadeus" jako pierwszy utwór niemieckojęzycznego artysty wspiął się na pierwsze miejsce amerykańskiej listy przebojów. W Wiedniu na koncercie miał 100-tys. widownię. Falco nie śpiewał o Amadeuszu, tylko o sobie. 

"Rock me Amadeus" stał się międzynarodowym przebojem, w czym niewątpliwie pomógł film Milosa Formana o ekscentrycznym Wolfgangu Amadeuszu Mozarcie. Przy czym Falco ukazywał postać Mozarta od zupełnie nowej strony: "Był punkiem, a żył w wielkim mieście, to było w Wiedniu, gdzie robił wszystkie numery, długi miał, ponieważ pił, jednak kochały go wszystkie babki i każda wołała - rock me Amadeus!".

Jego przyjaciele twierdzili, że śpiewał właściwie o sobie samym... "Mały Mozart" mówił zresztą o młodym Hansie Hoelzela, który pseudonim Falco przybrał dużo potem, profesor wiedeńskiej Akademii Muzycznej. W 1963 roku Falco rozpoczął naukę w katolickiej szkole podstawowej, gdzie w grudniu tego samego roku, podczas świątecznej uroczystości, pierwszy raz wystąpił publicznie grając walca "Nad pięknym modrym Dunajem".

Fragment tej kompozycji wykorzystał potem jako uwerturę do swojego kolejnego przeboju "Viena Calling" - piosenki niejednoznacznej, opowiadającej o płatnej miłości i kobietach na telefon...

Przez pierwsze lata dorosłego życia snuł się po alternatywnej scenie artystycznego światka. Miał dobrych nauczycieli i idoli. Jednym z nich był David Bowie, za którym powędrował do Berlina, gdzie spędził cały rok.

"Rock me Amadeus" i album "Falco 3" wywindował go na szczyt, z którego można już było tylko spaść. I tego się obawiał: zaczął pić, nieobce były mu też narkotyki.

Serię porażek zapoczątkował rozwód z Isabella Vitkovič, z którą miał córkę Katharinę Biankę. Kolejna płyta, "Wiener Blut", nie cieszyła się zainteresowaniem i po zaledwie jednym koncercie anulowano zaplanowaną już trasę koncertową.

Dopiero w 1992 album "Nachtflug" został doceniony. Falco wyruszył w pierwszą od sześciu lat trasę koncertową i 27 lipca 1993 wystąpił w Wiedniu przed 100 tys. widzów. Ale w tym samym roku dowiedział się, że nie jest biologicznym ojcem Kathariny Bianki...

Wiosną 1996 Falco przeniósł się na Dominikanę, gdzie zamieszkał w Hazienda Resort w miasteczku Puerto Plata. Przez blisko dwa lata pracował nad nowym albumem, który pierwotnie miał nosić tytuł "Egoisten". Ciągle niezadowolony, ulepszał i zmieniał nagrania. Nie do końca wiadomo, czy płyta "Out of the dark (into the light)", była zgodna z jego zamierzeniami. Powód? 6 lutego 1998 Falco zginął w wypadku. Wjechał samochodem w rozpędzony autobus na szosie w Puerto Plata. Podczas obdukcji we krwi stwierdzono 1,5 prom. alkoholu oraz wyjątkowo dużą ilość kokainy. Miał 41 lat i był jedyną ofiarą tego wypadku...

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 17.04.2024
GBP 5.0812 złEUR 4.3353 złUSD 4.0741 złCHF 4.4777 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama