Tego płaszcza boi się Ryanair...
Pakowny płaszcz ma 14 kieszeni i pomieści przedmioty ważące 15 kilogramów.
Laptop, tablet, aparat typu lustrzanka, dwie pary butów, dżinsy, pięć podkoszulków i bluzę - wszystko to, zdaniem Claire Murphy, pomieści się w stworzonym przez nią płaszczu.
Pomysł na Airport Jacket zakiełkował w głowie australijskiej projektantki, gdy podróżując z mężem i nowo narodzonym dzieckiem, musiała przed lotem zapłacić 140 dolarów za nadbagaż, co przekraczało koszt biletów.
Niezwykłość płaszcza polega też na tym, że po dokonaniu odprawy na lotnisku, można odpiąć część "bagażową" płaszcza i zamienić ją w poreczną torbę.
Właśnie trwa zbiórka internetowa na realizację tego projektu. Aby Murphy mogła rozpocząć produkcję płaszczy, musi zgromadzić w serwisie Kickstarter 100 tysięcy dolarów australijskich czyli około 310 tysięcy polskich złotych.