Sypiając z... rekinami
Pierwszy weekend września okazał się dla gości Sea Life Porto niezapomnianym doświadczeniem. Kierownictwo oceanarium ugościło bowiem w dwuosobowym pokoju po raz pierwszy gości. Za noc zapłacili oni blisko 300 euro.
Jak ujawniła lizbońska eksperta ds. turystyki Marlene Rendeiro, w cenę nietypowego wypoczynku wliczone zostało śniadanie, koszt zwiedzania oceanarium, a także dodatkowa atrakcja - możliwość karmienia mieszkających tam zwierząt.
Największą atrakcją nocy spędzonej w Sea Life Porto jest możliwość podziwiania groźnych morskich zwierząt, w tym m.in. rekina białego. Wśród innych osobników żyjących w tym dużym akwarium są m.in. płaszczki, a także żółwie.
Inny ekspert ds. turystyki Miguel Pinto, wskazuje, że nowa atrakcja w Porto może nagłośnić istnienie skromniejszego od lizbońskiego oceanarium w mieście kojarzonym głównie z winem, a w konsekwencji przyciągnąć dodatkowych turystów.
W ostatnich latach z uwagi na ocieplanie się wód Atlantyku, u wybrzeży Portugalii coraz częściej obserwowane są rekiny. Zazwyczaj ich obecność notowana jest u brzegów południowej części kraju, czyli regionu Algarve.
Wprawdzie okazy spotykanych u portugalskich brzegów rekinów czasem przekraczają 2 m długości, ale nie są one niebezpieczne dla człowieka, gdyż jest to gatunek rekina młota.
Jak wyjaśnił Joao Neves, biolog z ośrodka szkoleniowego Zoomarine w Algarve, pojawianie się rekinów w pobliżu portugalskiego wybrzeża nie ma związku z obecnością człowieka. Dodał, że mięso ludzkie wcale "nie należy do przysmaku tych zwierząt, a plażowicze bardziej je odstraszają, niż stanowią dla nich jakąś atrakcję".