Pierwsza edycja największej polskiej imprezy dedykowanej kulturze hip hop: Transfer24 London Hip Hop Festival odbędzie się w najbliższą sobotę 10 października w londyńskim klubie Troxy. Portal Londynek.net rozmawiał na temat idei festiwalu z dyrektorem artystycznym – Piotrem Górnym, który znany jest pod scenicznym pseudonimem - DonGuralesko.

Festiwal z powodzeniem organizowany był w wielu miastach, teraz kolej na Londyn?
- Londyn, jak i inne skupiska Polonii na Wyspach, od lat na stałe gości na szlakach koncertowych polskich raperów. Koncerty tutaj przeszły już niemal do kanonu. Postanowiliśmy dziś połączyć nasze siły, aby wspólnie zaprezentować się w większym gronie. Pokażmy jaki potencjał tkwi w naszych polskich sercach, pokażmy, że wspólnie możemy wytworzyć dużo pozytywnej energii podczas tego święta polskiego rapu. To pierwsza taka próba zjednoczenia się we wspólnej zabawie, pod sztandarami Hip Hopu. 

Jakie są Twoje wrażenia po koncertach w Londynie, na których grałeś do tej pory? Czym różni się publika polska od polonijnej? 
- Regularnie odwiedzam Londyn od czasów pierwszej fali "nowożytnej " emigracji. Na początku było różnie, atmosfera bywała napięta, ludzie byli zestresowani nową sytuacją życiową  w której się znaleźli, niejednokrotnie dochodziło do aktów przemocy. Potrzebna im była jednak jakaś otucha, również w postaci uczestnictwa w koncertach. Z biegiem lat jednak sytuacja ulegała stopniowej przemianie. Ludzie asymilowali się w nowych warunkach, zakładali rodziny, zaczęli snuć plany na przyszłość w nowym kraju. Przekładało się to na atmosferę koncertową. Wzajemną niechęć stopniowo wypierała serdeczność i szacunek. Dziś to w pełni dojrzała publiczność, Polacy, Europejczycy. Przyjemność grać dla nich.

Jaki był klucz doboru artystów na festiwal, który odbędzie się 10 października?
- To pierwsza edycja naszego festiwalu, więc stawiamy na ludzi sprawdzonych, zaprawionych w scenicznych bojach. Staraliśmy się, aby skład był przekrojowy dla polskiej sceny. W ten sposób chcemy pokazać jej wielonurtowość. Przyświeca nam idea wzajemnego poszanowania, pomimo różnic, w imię hasła: "Bóg dał nam Hip Hop, by nas jednoczyć". 

Czy planowane są kolejne edycje, jeśli tak - to z jaką częstotliwością będzie odbywała się impreza?
- Już teraz możemy ostrożnie mówić o sukcesie frekwencyjnym. Oczywiście spokojnie odetchnąć będziemy mogli po tym, kiedy ostatni gość opuści nasz festiwal, ale zapowiada się naprawdę dobra impreza, na niespotykaną dotąd skalę, jeśli chodzi naturalnie o polskie produkcje. Warto wspomnieć również o miejscu, gdzie odbywa się impreza, to klub z tradycjami i odpowiednim zapleczem pod tego typu imprezę. Nie ma mowy o prowizorce, tym bardziej, że chcemy tu działać długofalowo. To pierwsza edycja, my jednak liczymy, że to dopiero początek nowej tradycji. Serdecznie zapraszamy wszystkich na najgrubszą imprezę na Wyspach.