Sting - producent i znawca wyśmienitego wina z Toskanii
Na rysunku, który wykonał wraz z żoną Trudie Styler, widnieje gitara na tle zachodu słońca i napis: "Brunello di Montalcino 2017".
W czasie ceremonii na cześć wyśmienitego gatunku najnowszego wina, zorganizowanej w teatrze w Montalcino koło Sieny Sting zaśpiewał, akompaniując sobie na gitarze, piosenkę "Message in a bottle".
"Dobre wino jest jak dobra piosenka, opowiada historię osób, które troszczą się o ziemię, zbierają kiście winogron. Wino opowiada nam o przeszłości, kiedy otwieramy stare butelki"- mówił wokalista.
Od 21 lat jest właścicielem posiadłości i gospodarstwa rolnego "Il Palagio" w miejscowości Figline Valdarno. Produkuje tam między innymi miód, wino i oliwę.
Kilka dni wcześniej Sting otworzył we Florencji targi prezentujące tegoroczne wino z całej Toskanii. "Wino czyni mnie szczęśliwym"- przyznał.
W wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" wyznał, że jeszcze 20 lat temu nie pił wina. "W Anglii piłem piwo. Myślę, że nawróciło mnie Brunello di Montalcino"- podkreślił. Opowiedział też, że w jego posiadłości w zeszłym roku po raz 11. odbyło się winobranie.
"Mieliśmy różne lata pod względem klimatu i różną charakterystykę wina, ale jakość jest zawsze znakomita"- zapewnił. Przyznał zarazem, że podobnie jak jego koledzy - inni toskańscy producenci, odnotował znaczny spadek produkcji z powodu wiosennych przymrozków, a potem wyjątkowej i długotrwałej suszy latem 2017 roku. Na szczęście, dodał, nie wpłynęło to na jakość trunku. Spadek produkcji dotyczył też w zeszłym roku oliwy i miodu z jego gospodarstwa.
Artysta pochwalił się, że z całego świata otrzymuje zamówienia na swoje wino.
Czerwone "Sister moon", nazwane tak, jak jego piosenka, trafiło na listę najlepszych stu włoskich win.