Pracownik sklepu M&S przez pomyłkę zrujnował wesele
52-letnia Trinity Hughes skorzystała z oferty sieci Marks & Spencer, aby zaprojektować swój wymarzony, piętrowy tort, który miał być zwieńczeniem jej długo wyczekiwanego wesela.
Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem - doszło do wielu pomyłek oraz problemów i ostatecznie pracownicy przygotowali właściwy tort dopiero dwa tygodnie po terminie. To oznaczało, że na wesele trafił on na ostatnią chwilę. Kierownik sklepu wcześniej uprzejmie poprosił 52-latkę, aby wysłała mu zdjęcie tortu w dniu ślubu, aby miał pewność, że odebrane ciasto wyglądało jak należy.
Zgodnie z prośbą pracownika M&S, dwa dni po ślubie i weselu kobieta wysłała mu zdjęcie tortu, który tym razem był zrobiony jak należy. W odpowiedzi otrzymała wówczas SMS-a: "Ten tort wygląda jak gó*no".
"Popłakałam się. Wszystko, co wydawało się idealne, teraz zostało zepsute" - skomentowała Trinity. Kobieta jest przekonana, że pracownik M&S prawdopodobnie pomylił się i miał wysłać tego sms'a komuś innemu.
Do sprawy odniosła się sama sieć sklepów, której rzecznik prasowy przekazał informację o rozpoczęciu dochodzenia w sprawie incydentu.