Polka z Anglii spałaszowała najbardziej pikantne curry świata!
1
I to nie z kurczaka!
Reklama
Reklama
Mieszkająca w Swadlincote w Derbyshire (środkowa Anglia) 31-letnia Polka Karolina (Caroline) Cartwright z zawodu nauczycielka wraz z 34-letnim mężem, jako pierwsza w świecie spałaszowała "krokodylowe piekło" - uchodzące za najbardziej pikantne curry świata.
Caroline Carthwright napisała na Twitterze, że jest mile zaskoczona rozgłosem w lokalnych mediach, które odnotowały jej wyczyn. Właściciel restauracji Tony Uddin wie, że taka okazja do reklamy nie trafia się co dzień. Poznał też polskie przysłowie o diable, który tam, gdzie sam nie może czegoś zrobić, posyła kobietę...
"Krokodylowe piekło" składa się z krokodylego mięsa, przyprawionego najpikantniejszymi papryczkami chili z różnych krajów m. in. z Indii, Trynidadu i pogranicza Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. Aromat jest tak ostry, że kucharz przyrządzający je musi zakładać maskę przeciwgazową, by nie sparzył go zapach.
Piekielne curry serwuje restauracja Dilshad w miejscowości Cannock w Staffordshire. Dotychczas nikomu z klientów restauracji nie udawało się zjeść "krokodylowego piekła" do ostatniego kęsa.
Restauracja ma cztery gwiazdki i aspiruje, by stać się jedną z najlepszych restauracji specjalizujących się w klasycznych curry z Indii i Bangladeszu w Anglii - można wyczytać na jej internetowych stronach.
Caroline Cartwright i jej 34-letni mąż ćwiczyli system odpornościowy organizmu, gotując w domu stopniowo coraz bardziej pikantne curry, ale mimo to jedząc "krokodylowe piekło" doznała silnych halucynacji i - jak mówi - drugi raz w życiu nie chce przechodzić niczego podobnego.
Mąż Polki w trakcie posiłku miał wrażenie, że curry wypala mu wnętrzności i najwyższym wysiłkiem woli, na jaki było go stać musiał tłumić w sobie skłonność do wymiotów. Mężczyzna na własnej skórze przekonał się, że jedna z bram do piekła prowadzi przez żołądek...
Caroline i Wez zostali uhonorowani specjalnymi koszulkami i pamiątkowym dyplomem.
Caroline Carthwright napisała na Twitterze, że jest mile zaskoczona rozgłosem w lokalnych mediach, które odnotowały jej wyczyn. Właściciel restauracji Tony Uddin wie, że taka okazja do reklamy nie trafia się co dzień. Poznał też polskie przysłowie o diable, który tam, gdzie sam nie może czegoś zrobić, posyła kobietę...
"Krokodylowe piekło" składa się z krokodylego mięsa, przyprawionego najpikantniejszymi papryczkami chili z różnych krajów m. in. z Indii, Trynidadu i pogranicza Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. Aromat jest tak ostry, że kucharz przyrządzający je musi zakładać maskę przeciwgazową, by nie sparzył go zapach.
Piekielne curry serwuje restauracja Dilshad w miejscowości Cannock w Staffordshire. Dotychczas nikomu z klientów restauracji nie udawało się zjeść "krokodylowego piekła" do ostatniego kęsa.
Restauracja ma cztery gwiazdki i aspiruje, by stać się jedną z najlepszych restauracji specjalizujących się w klasycznych curry z Indii i Bangladeszu w Anglii - można wyczytać na jej internetowych stronach.
Caroline Cartwright i jej 34-letni mąż ćwiczyli system odpornościowy organizmu, gotując w domu stopniowo coraz bardziej pikantne curry, ale mimo to jedząc "krokodylowe piekło" doznała silnych halucynacji i - jak mówi - drugi raz w życiu nie chce przechodzić niczego podobnego.
Mąż Polki w trakcie posiłku miał wrażenie, że curry wypala mu wnętrzności i najwyższym wysiłkiem woli, na jaki było go stać musiał tłumić w sobie skłonność do wymiotów. Mężczyzna na własnej skórze przekonał się, że jedna z bram do piekła prowadzi przez żołądek...
Caroline i Wez zostali uhonorowani specjalnymi koszulkami i pamiątkowym dyplomem.