Płacą za... przytulanie!
W kawiarni...
Reklama
Reklama
Samantha Hess to autorka książki, w której opisuje znaczenie ludzkiego dotyku i przyjacielskiego uścisku. Idąc tym tropem otworzyła w 2013 roku w Portland kawiarnię, w której za 60 dolarów można się przytulić do odpowiednio wykwalifikowanej w tej dziedzinie osoby.
"Sama odwiedziłam kiedyś takie miejsce i pomyślałam, że jest to świetny pomysł. Każda sesja dostosowana jest do potrzeb i strefy komfortu osoby, która się do nas zgłasza" - wyjaśnia Hess i przekonuje założycielka kawiarni, biznes prężnie się rozwija i zyskuje coraz więcej zwolenników.
Koncepcja miejsca nieznacznie różni się od japońskiego, dość kontrowersyjnego pierwowzoru. W 2012 roku w Japonii pojawiły się miejsca, w których mężczyźni płacili jedynie za to, aby móc przytulić się i... zasnąć obok kobiety.
"Sama odwiedziłam kiedyś takie miejsce i pomyślałam, że jest to świetny pomysł. Każda sesja dostosowana jest do potrzeb i strefy komfortu osoby, która się do nas zgłasza" - wyjaśnia Hess i przekonuje założycielka kawiarni, biznes prężnie się rozwija i zyskuje coraz więcej zwolenników.
Koncepcja miejsca nieznacznie różni się od japońskiego, dość kontrowersyjnego pierwowzoru. W 2012 roku w Japonii pojawiły się miejsca, w których mężczyźni płacili jedynie za to, aby móc przytulić się i... zasnąć obok kobiety.