Feministki z Hiszpanii wskazują, że liczba pięciu kobiet zabitych przez swoich partnerów w pierwszym kwartale tego roku jest przejawem malejącej w tym kraju liczby ofiar przemocy domowej. To liczba najmniejsza w ostatniej dekadzie.

Choć w skali całego roku statystyka będzie zapewne wyższa, to członkinie organizacji feministycznych spodziewają się, że wraz z liczniejszymi akcjami uświadamiającymi wzrastać też będzie liczba pomieszczeń, w których prześladowane osoby będą mogły znaleźć tymczasowe schronienie.

Jednym z najnowszych postanowień władz Hiszpanii jest tworzenie w każdym nowym komisariacie policyjnym pomieszczenia dla kobiet, ofiar przemocy domowej. W pokoju tym prześladowane będą mogły tymczasowo zamieszkać, przed udaniem się do specjalistycznego ośrodka.

W tym roku rząd Hiszpanii przeznaczy co najmniej 80 mln euro na budowę infrastruktury dla prześladowanych przez swoich partnerów kobiet, a także na akcje uświadamiające potrzebę walki z przemocą domową.

Inicjatyw służących wsparciu dla prześladowanych nie brakuje również na poziomie samorządowym. Od kilku miesięcy rząd wspólnoty autonomicznej Aragonii wypłaca subsydia dla przedsiębiorstw zatrudniających Hiszpanki, które padły ofiarą przemocy domowej. Wartość wsparcia dla lokalnych firm wynosi co najmniej 4000 euro rocznie.

Wprawdzie już w 2013 r. aragoński rząd uruchomił zachęty finansowe dla spółek zatrudniających kobiety, ale subsydia te nigdy nie były przyznawane w związku z zawieraniem umów o pracę z ofiarami przemocy domowej.

W środę kilkadziesiąt tysięcy kobiet wzięło udział w proteście przeciwko przemocy domowej na ulicach 70 hiszpańskich miast. Uczestniczki manifestacji domagały się też od rządu większych wydatków na walkę z agresją wobec kobiet.

W ub.r. na terenie Hiszpanii zostało zamordowanych przez swoich małżonków lub partnerów 48 kobiet. Ze statystyk policyjnych wynika, że 66 proc. z nich miało od 31 do 50 lat. Z hiszpańskich statystyk wynika, że w latach 2003-2017 z rąk swoich małżonków i partnerów śmierć poniosło ponad 920 kobiet. Najbardziej tragiczny był 2008 r., kiedy zginęło ich 79.