Jak poinformował Marco Nunes z komisariatu w Funchal, zatrzymanie Renato Barrosa miało miejsce w jego domu, znajdującym się na małej wysepce przylegającej do Madery. Głównym powodem interwencji funkcjonariuszy było zamknięcie starego fortu św. Józefa, który znajduje się na Pontinhii. Decyzji tej sprzeciwiał się samozwańczy książę.

Barros, nazywający siebie księciem Pontinhii Renato I Sprawiedliwym, od kilku lat ignoruje wszelkie decyzje portugalskiej administracji. Choć sam jest Portugalczykiem, to twierdzi, że na jego wysepce obowiązuje "prawo, które on sam ustala".

"Barros stawiał opór podczas zatrzymania, dlatego musieliśmy go zakuć w kajdanki i doprowadzić na komisariat" - ujawnił Nunes.

Lizbońska turystka Henriqueta Silva, często odwiedzająca Maderę, wskazuje, że na wyspie nikt nie traktuje poważnie ani samozwańczego księstwa Pontinhii, ani jego "władcy".

"Barros nabył tę wysepkę w 2000 r., nie znając nawet dobrze jej historii. Zapłacił zaledwie 45 euro. Był wówczas nauczycielem. Z czasem wpadł na pomysł, aby ogłosić się miejscowym księciem" - wyjaśniła Silva.

Posiadająca zaledwie 200 m kw. powierzchni Pontinha jest wysepką nieznaną Portugalczykom. Dowiedzieli się o niej 18 lipca 2013 r., w przeddzień wizyty prezydenta Portugalii na należących do tego kraju Wyspach Dzikich. Wówczas to, do siedziby głowy państwa w Lizbonie dotarł faks z "życzliwą zgodą na przepłynięcie prezydenta Anibala Cavaco Silvy" obok wyspy Pontinha. Dokument podpisał nikomu nieznany Renato I Sprawiedliwy, określający się mianem monarchy Księstwa Pontinha.

"Niniejszym decyzję taką podejmuję dla dobra wzajemnych stosunków między naszymi bratnimi narodami" - napisał w komunikacie właściciel wysepki, który w przeszłości bezskutecznie wnioskował w Organizacji Narodów Zjednoczonych o uznanie swojej posiadłości za niezależne od Portugalii księstwo.

Mężczyzną uzurpujący sobie prawo do tytułu książęcego wytwarza na zajmowanym przez siebie skrawku ziemi, gdzie mieszka z trzyosobową rodziną, wino marki "Książę".

W lutym br. Barros po raz kolejny pojawił się w mediach po tym, jak zaoferował azyl polityczny skazanemu na rok więzienia deputowanemu do parlamentu autonomicznego regionu Madery Jose Manuelowi Coelho. Ostatecznie ekscentryczny polityk, który przegrał proces za pomówienia, musi odbyć wyrok 365 dni pozbawienia wolności podczas weekendów w więzieniu w Funchal.