Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Najlepsza kawa po turecku w północnej części Cypru

Najlepsza kawa po turecku w północnej części Cypru
Kawa po turecku ma wielu wielbicieli na całym świecie. (Fot. Thinkstock)
W starej Nikozji, niedaleko gotyckiej katedry Świętej Zofii, która w XVI w. została przerobiona na meczet, znajduje się mała kawiarnia, która wg lokalnych smakoszy serwuje najlepszą kawę po turecku na północnym Cyprze. Jej właścicielami są Imren i Dervis Ozerlat.
Reklama
Reklama

Jedna z córek właścicieli, Ilke, także pracująca w rodzinnym biznesie, opowiada, że jego początki sięgają pierwszych dziesięcioleci XX wieku, kiedy jej pradziadek, także Dervis, zaczął na swoim podwórku prażyć kawę. "Sto lat temu, nie można było kupić na targu zmielonej kawy tak jak to robimy teraz" - tłumaczy Ilke.

"Pradziadek kupował zielone ziarna kawowca, wrzucał je na patelnię, prażył, potem mielił w ręcznym młynku do kawy i dopiero tak przygotowane zalewał wodą i gotował" - opowiada Ilke. Rodzinna legenda głosi, iż zapach palonej przez prapradziadka kawy rozchodził się po całej okolicy. Pachniało tak dobrze, że wkrótce do Dervisa zaczęli przychodzić sąsiedzi prosząc go o przygotowywanie kawy także dla nich. Z tak skromnych początków narodziła się nie tylko dzisiejsza kawiarnia Ozerlat, która w tym roku obchodzi stulecie swojego założenia, ale też marka kawy, produkowanej przez rodzinę Ilke.

Kawowy interes po Dervisu, który nosił przydomek Tahmis, co po turecki oznacza "palacz kawy", odziedziczył jego syn Hasan Dervis, a po jego śmierci ojciec Ilke, także Dervis.W małej fabryce, która znajduje się na obrzeżach północnej Nikozji, rodzina Ozerlatów produkuje obecnie 350 ton kawy rocznie, trzy gatunki na rynek lokalny i dwa na eksport. Receptura jakiej używają Ozerlatowie osnuta jest tajemnicą. Ilke zdradza jednak, że ziarna kawy Arabica rodzina sprowadza z Brazylii, i że jej ojciec praży je w zależności od efektu jaki chce uzyskać raz, dwa lub trzy razy. "Najmocniejsza jest kawa prażona potrójnie. Jest ona też najczarniejsza i najbardziej gorzka" - dodaje Ilke.

Jak dodaje, "cała rodzina jest uzależniona od kawy". Z zawodu jest prawnikiem, ale po studiach postanowiła dołączyć do rodzinnego biznesu. "Kochamy kawę i nie możemy bez nie żyć" - podkreśla i podaje swój przepis na kawę po turecku.

Serwuje się ją w malutkich porcelanowych filiżankach. W zależności od preferencji osoby pijącej, jest ona podawana bez cukru (po turecku sade), z odrobiną cukru (az sekerli), średnio słodka (orta), słodka (az orta) i bardzo słodka (sekerli).

Składniki na kawę po turecku dla jednej osoby: łyżeczka kawy (kawa powinna być bardzo drobno mielona), filiżanka zimnej wody, cukier w zależności od preferencji pijącego (pół łyżeczki na az sekerli, łyżeczka, ale niepełna, na orta, pełna łyżka na az orta, i do dwóch łyżeczek na sekerli).

Do małego metalowego tygielka (po turecku cevze), wsypujemy kawę, dodajemy cukier i zalewamy je wodą. Następnie stawiamy tygielek na kuchence na bardzo małym ogniu i powoli gotujemy, ustawicznie mieszając.

Kiedy na powierzchni płynu pojawi się pianka, zdejmujemy tygielek z ognia i przenosimy piankę do filiżanki, a kawę ponownie stawiamy na ogniu i ciągle mieszając doprowadzamy do ponownego tworzenia się pianki. Tę czynność możemy powtórzyć trzykrotnie, ale Ilke zwykle poprzestaje na dwóch razach. Bardzo ważne jest, aby kawa się nie zagotowała i żeby nie stracić pianki, ponieważ kawa po turecku bez pianki jest kawą nieudaną. Gotową kawę przelewamy do filiżanki. Obok stawiamy szklankę z zimną wodą. Ta woda służy zarówno do popijania, jak i regulowania temperatury i gęstości kawy.

Ilke lubi kawę podwójnie prażoną, bez cukru. Pije codziennie co najmniej pięć filiżanek, ale przyznaje, że dochodzi do 10, ponieważ wraz ze swoim ojcem często testuje smak właśnie wyprażonego produktu. Czasem do kawy, Ilka zjada kawałek czekoladowego ciasta, upieczonego przez jej mamę Imren.

Ten rodzaj kawy jest przygotowywany w ten sam sposób zarówno przez Turków, jak i Greków cypryjskich. Kiedy jednak po stronie tureckiej w dalszym ciągu taka tradycyjna filiżanka kawy jest nazywana kawą po turecku, na południu wyspy, mówi się o niej obecnie jako o kawie greckiej.

Północny Cypr jest zamieszkany przez cypryjskich Turków. Ta część wyspy nielegalnie oderwała się od Republiki Cypryjskiej w wyniku wojny w 1974 r. Kawa przybyła na Cypr z Imperium Osmańskiego po podboju wyspy w XVI wieku. W Stambule pojawiła się nieco wcześniej z Jemenu.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 29.03.2024
GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama