Biało-niebieskie dekoracje w portugalskich lokalach gastronomicznych oraz sytuowane nad głowami klientów sieci rybackie to wystrój, który zdaniem ekspertów, jest już mało wystarczający, aby podkreślić rybne menu portugalskiej kuchni.

"Najlepszym argumentem, nie tylko dla pasjonatów rybnych restauracji, jest widok na ocean. Niestety, nie każdy właściciel lokalu gastronomicznego może sobie pozwolić na taką lokalizację, gdyż ceny budynków w sąsiedztwie plaży są bardzo wysokie" - wyjaśnia lizboński ekspert ds. hotelarstwa Francisco Carvalho.

Także spędzająca wakacje w portugalskim kurorcie Ericeira, 40 km na północ od Lizbony, Henriqueta Lalanda wskazuje, że portugalscy restauratorzy prześcigają się w jak najbardziej "morskim" wyglądzie swoich placówek. Wskazała, że trend dotyczy zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego wystroju oraz wyposażenia lokalu.

Lalanda wskazała, że coraz więcej restauratorów sięga dziś nie tylko po wyszukane potrawy z ryb, ale też dba o to, aby konsument mógł na żywo zobaczyć co za chwilę znajdzie się w jego talerzu. Stąd, jak wskazuje, coraz więcej lokali dba o duże akwaria z żywymi okazami ryb i skorupiaków.

"Poza tym, coraz częściej zupy, takie jak na przykład krem z owoców morza, serwowane są z dużych muszli. Aby podkreślić nadatlantyckie położenie lokalu, restauratorzy nierzadko dekorują stoły małymi muszelkami, a nawet piaskiem" - zauważa Lalanda.

Mieszkanka Lizbony wskazała, że zarówno przy południowej, jak i środkowej linii brzegowej Portugalii przybywa restauracji i barów, w których (na zewnątrz lub w środku) znajdują się stare łodzie rybackie, wiosła lub kotwice.

"W niezwykle popularnej wśród zagranicznych turystów Ericeirze widać podwójny trend. Jedni inwestują w lokale o tradycyjnym wystroju rybackim z kolorem białym i niebieskim jako dominującymi wewnątrz lokalu, inni zaś stawiają na nowocześniejszy wystrój z podwieszanymi pod sufitem deskami do surfingu" - odnotowała Lalanda.

Jednym z ciekawszych lokali gastronomicznych nawiązujących do morza jest położony w Ericeirze bar portugalskiego mistrza surfingu Tiago Piresa. W lokalu o nazwie zaczerpniętej od nazwiska właściciela bar działa w centrum dużego, dwupiętrowego sklepu ze sprzętem sportowym dla surferów i do uprawiania pokrewnych dyscyplin, takich jak snowboard czy jazda na deskorolce. Z tarasu widokowego można zaś zobaczyć zarówno Atlantyk, jak i tor dla pasjonatów jazdy na desce.