Morski sekret długowieczności? Glony!
Oliver zalicza glony do tak zwanych produktów superfood, czyli jedzenia pełnego witamin i wspomagającego nas kompleksowo w codziennym życiu. W Polsce glony najczęściej próbujemy w restauracjach serwujących sushi, jednak na mapie naszego kraju pojawia się coraz więcej miejsc, w których możemy zakupić je na własny użytek. Są one idealnym dodatkiem do sałatek i zup, ale także mogą być spożywane jako samodzielna przekąska.
Jednym z podstawowych elementów japońskiej kuchni jest glon kombu, niezbędny do przygotowania podstawowego wywaru zwanego dashi. Zbierany jest on w płytkich wodach u wybrzeży Hokkaido, a następnie suszony w całości lub podzielony na części. Wymaga on długiej obróbki termicznej, ale odwdzięcza się bogatym aromatem. Kombu nie zawierają dużej ilości protein, za to mają sporo żelaza, jodu, karotenu i wapnia. Podobno przyznaje mu się także właściwości antyrakowe. Dodatkowo wpływa korzystnie na nerki, działając moczopędnie oraz wspomaga odchudzanie.
Bardzo popularne w Polsce glony to wakame. Możemy kupić je w postaci suszonej, a następnie przez kilka minut moczyć w wodzie. Z powodzeniem zastąpią sałatkę i będą idealnym dodatkiem do zupy. Wakame zawierają w sobie dużą ilość wapnia, witaminę B1 i B3 dzięki temu zalecane są przy walce z osteoporozą i schorzeniami neurologicznymi.
Arame to glony, które oprócz Japonii możemy spotkać u wybrzeży Ameryki Południowej. W wyniku suszenia nabierają słodkiego posmaku. Idealnie nadają się do potraw smażonych, bądź przystawek z soją i tofu. Jeśli boimy się próbować arame w tak prostej postaci, możemy dodać je do gulaszu lub innej potrawy jednogarnkowej. Ich właściwości są związane z obniżaniem ciśnienia krwi, pomagają w walce z bólami menstruacyjnymi i problemami w jamie ustnej.
Kolejnym glonem silnie wspomagającym nasze zdrowie jest hiziki. Odmiana te jest bardzo ceniona ze względu na swój głęboki aromat morza i lekko orzechowy posmak. Potraw, do których możemy go dodawać, jest bardzo wiele i idealnie sprawdzi się on przy każdej obróbce termicznej. Działania lecznicze tych glonów związane są właściwie z każdą strefą naszego organizmu począwszy od detoksykacji i odchudzania, ale także regulowania cukru we krwi i niwelowania stresu. Wynika to z tego, że są bardzo bogatym źródłem żelaza, wapnia i jodu. Zawierają także ryboflawinę i niacynę i mają zbawienny wpływ na kondycję naszych włosów.
Dobrze znany w kuchni wegańskiej i wegetariańskiej jest agar. Wystarczy rozpuścić go w wodzie, a kiedy stygnie uwalniają się jego właściwości żelujące, dlatego z powodzeniem może zastępować żelatynę, a robi to nawet lepiej ponieważ po zastygnięciu jest twardszy i nie topnieje tak łatwo. Osoby będące na diecie docenią jego całkowity brak kalorii, a także funkcję oczyszczania organizmu z toksyn. Ponadto, agar ma korzystny wpływ na wątrobę i płuca i posiada działanie delikatnie przeczyszczające.
Przygotowując wodorosty należy pamiętać, że podczas suszenia stają się bardzo małe. Nie możemy więc przesadzić z ilością, którą namoczymy, ponieważ ich objętość bardzo się zwiększy i mogą zdominować potrawę. Użyte w odpowiednich proporcjach będą cieszyły oko i dodadzą mnóstwo wartości odżywczych.