Wraz z rozwojem internetu, komputerów czy smartfonów, pojawiła się obawa, że współczesne formy wirtualnej komunikacji w pewnym momencie zastąpią tradycyjne sposoby nawiązywania i podtrzymywania relacji interpersonalnych.

Na szczęście badania naukowców z Uniwersytetu Missouri i Uniwersytetu w Kansas (USA) wskazują, iż użytkownicy portali społecznościowych wcale nie rezygnują z życia towarzyskiego "w realu", a wirtualne narzędzia przyczyniają się nawet do wzrostu ich poczucia dobrostanu. Wyjątek stanowią osoby samotne.

W ramach pierwszego badania specjaliści przez trzy lata śledzili aktywność społeczną ponad 2,5 tys. ochotników. Zaobserwowali, że osoby rozpoczynające swoją przygodę z mediami społecznościowymi po jakimś czasie rzeczywiście nieco ograniczały częstotliwość bezpośrednich kontaktów z innymi ludźmi, ale nie czuły się przez to gorzej. Wręcz przeciwnie - ich poczucie zadowolenia z życia rosło.

W drugim badaniu uczestnicy przez pięć dni dostarczali badaczom informacji na temat kontaktów interpersonalnych oraz pasywnego korzystania z portali społecznościowych (użytkowania bez angażowania się w wirtualne rozmowy).

Okazało się, że korzystanie z mediów społecznościowych nie wiązało się w ich przypadku z jakimikolwiek zmianami w obrębie częstotliwości bezpośrednich relacji z bliskimi. Jedynie osoby, które i tak rzadko widywały się ze znajomymi, miały na skutek pasywnego użytkowania portali społecznościowych poczucie spadku z zadowolenia z życia.

"Ludzie, którzy korzystają wyłącznie z mediów społecznościowych, nie mają szansy na zaspokojenie swoich potrzeb społecznych podczas kontaktów twarzą w twarz. A skoro nie zaspokajają tych potrzeb w prawdziwym życiu, korzystanie z mediów społecznościowych sprawia, że czują się jeszcze bardziej samotni" - komentuje Michael Kearney, jeden z autorów projektu.