Masło dyniowe po polsku!
"W Stanach Zjednoczonych istnieje pumpkin butter, czyli masło dyniowe. Jakie było moje rozczarowanie, kiedy dowiedziałam się, że jest to po prostu długo gotowana dynia z cukrem i cynamonem. Ta smutna wiadomość sprawiła, że od razu poszłam do sklepu i przygotowałam prawdziwe dyniowe masełko z pieczonej dyni oraz oleju kokosowego - kremowe, tłuste i idealne do smarowania tostów, kanapek oraz okraszania słodkich owsianek" - opowiada blogerka w książce "Nowa Jadłonomia".
Jesień to idealny czas, aby delektować się smakiem wielokolorowych dyń, które zachęcają do tego, aby przygotować dyniowe danie. Nie można przegapić tego momentu, a więc do dzieła.
Do przygotowania dużego słoika masła, potrzeba: szklanki puree dyniowego, 1/3 szklanki oleju kokosowego tłoczonego na zimno lub gorąco, 3-4 łyżek syropu klonowego, łyżeczki ekstraktu waniliowego, pół łyżeczki cynamonu oraz szczypty soli.
Puree dyniowe i olej kokosowy trzeba włożyć do małego rondelka, doprowadzić do wrzenia i gotować przez 2-3 minuty, nieustannie mieszając. Następnie masę lekko ostudzić i przełożyć do blendera, dodać pozostałe składniki i krótko zmiksować. Przełożyć do słoika i trzymać w lodówce. Masełko najlepiej smakuje rozsmarowane na gorącym toście, chrupiącym gofrze, w naleśniku albo jako dodatek do owsianki.
"Powyższa wersja to tylko przykład. W wersji słodkiej możecie masło doprawić przyprawą piernikową, kakao, syropem z daktyli albo kilkoma łyżkami powideł. Możecie też spróbować wersji wytrawnej - sięgnijcie śmiało po kolendrę i limonkę, wędzoną paprykę oraz płatki chili, suszone pomidory oraz bazylię, skórkę z cytryny i czarny pieprz albo po prostu po to, co lubicie najbardziej. To się nie może nie udać" - zachęca Dymek.