Mądry gospodarz portfela, niezależnie od jego obfitości, zawsze będzie zwracał uwagę na to, czy aby na pewno jego pieniądze zostały jak najlepiej ulokowane.

Wysoki kurs funta w porównaniu do kursów większości pozostałych walut europejskich i reszty świata jest jedną z najważniejszych przyczyn wyzysku cenowego praktykowanego na londyńczykach.

Zacznijmy od tego, że ceny produktów gotowych, wyprodukowanych w Londynie, mają wliczone ''londyńskie warunki'', czyli opłacenie pracowników, lokalu w którym odbywa się produkcja, zakup narzędzi potrzebnych do produkcji itd.

Świetny przykład stanowi tutaj ''typowa'' londyńska fabryka mebli. Przeciętny cieśla/stolarz pracuje za £12-£20 na godzinę, zdarzają się fachowcy, którzy liczą sobie nawet £30-£40 za godzinę. Firma taka zatrudnia stolarzy, lakierników, projektantów. Wynajem magazynu w Londynie miesięcznie może wynieść od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy funtów, w zależności od jego lokacji, standardu i powierzchni.

Zakup materiałów, nawet po cenach hurtowych, będzie droższy, ponieważ sprzedawca (drewna w tym przypadku) będzie miał na uwadze, że firma jest w Londynie, więc dostosuje swoje ceny do londyńskich warunków. Żeby nie być gołosłownym, dam przykład pewnego dostawcy drewna, który sprowadza masowe ilości drewna z Chin i Rosji do Europy. Drewno trafia do różnych krajów, mając różne ceny, nawet na terenie Wielkiej Brytanii jego ceny są zróżnicowane. Najdroższe będą oczywiście w Londynie.

Ceny transportu drewna o niższych cenach będą minimalnie wyższe niż kupno droższego drewna z londyńskiego magazynu, więc przedsiębiorca nie ma wyboru - musi kupić drewno po zawyżonej cenie. Wracając do naszej fabryki mebli, aby taki biznes był opłacalny, cena sprzedaży gotowych produktów musi pokryć własne koszty produkcji, plus musi przynieść zarobek dla firmy. Kto na tym traci? Ostatnie ogniwo w łańcuchu, czyli klient kupujący meble.

Świetnym przykładem są łóżeczka dla dzieci, które znajdują się w przedziale cenowym rzędu £500-£900. Łóżeczko, (oczywiście bez załączonego materaca) wykonane z tak zwanej sklejki, a nie pełnego drewna w tych cenach to najzwyklejszy żart. Dla porównania, jakościowe łóżeczko dziecięce zamówione z Polski, wykonane w pełni z dębu, regulowane z szufladkami nabędziemy za 600 zł - 1500 zł, czyli za mniej więcej za £130 - £330.

Oglądałem ostatnio w internecie oferty londyńskich sklepów z meblami i na porządku dziennym są fotografie mebli, na których gołym okiem można zobaczyć nierówno wpasowane drzwiczki i szuflady, albo przeczytać w opisie, że meble wykonane zostały z drewna bukowego czy dębowego, lecz w istocie są one wykonane ze sklejki bądź płyt mdf oklejonych cieniutkimi warstwami oryginalnego drewna. Sprawa mebli produkowanych w UK oraz ich ceny są najlepszym przykładem tutejszego partactwa i wyzysku cenowego.

Kolejne zagadnienie to ceny materiałów budowlanych. Tutaj świetnym przykładem mogą być kafelki/płytki podłogowe, wykonane z wątpliwej jakości materiałów często pękających, a są po prostu drogie. Dla porównania taniej i lepiej będzie zamówić rodzime kafelki z Polski – otrzymamy znakomitą jakość za połowę ceny.

Przykładów zawyżania cen w UK, a zwłaszcza w Londynie jest znacznie więcej, wystarczy spojrzeć chociażby na ceny rowerów, biżuterii, pościeli, zasłon, sprzętu użytku domowego.

Nic dziwnego, że wielu obcokrajowców mieszkających w Londynie decyduje się na zakupy online z zagranicznych stron, często odpowiadających ich narodowością. Pomimo iż często pokrywają oni koszty przesyłki zagranicznej, to i tak nabywają towary taniej, a ich jakość znacznie przewyższa jakość produktów dostępnych w UK.

Bardzo często możemy znaleźć w internecie oferty produktów świetnej jakości, wykonanych ręcznie przez rzemieślników, bądź też małe jakościowe firmy, które wytworzono w krajach, gdzie kurs funta znacząco przewyższa tamtejszą walutę.

Na pocieszenie zostaje fakt, że są produkty, które opłaca się kupić w UK (lub ceny nie są zawyżone) - takie jak sprzęt AGD, telewizory, telefony, tablety, komputery czy też używane samochody - bo większość tych produktów jest importowana.

A jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie?