Pozbywanie się niepotrzebnych rzeczy nie jest wcale tak proste, jak mogłoby się wydawać. Większość z nas darzy gromadzone przez lata przedmioty sentymentem, łudząc się, że nawet jeśli dane ubranie czy akcesorium nie jest przez nas od dawna używane, jeszcze przyjdzie na nie odpowiedni moment.

Zwolennicy minimalizmu przekonują tymczasem, że oczyszczanie swojej przestrzeni ze zbędnych przedmiotów jest nie tylko wyrazem pragmatyzmu i oszczędności miejsca w mieszkaniu - może to być także asumpt do dokonania istotniejszych zmian w życiu oraz swoistego wyzwolenia się od terroru rzeczy.

"Wyobraź sobie, że żyjesz w przestrzeni, która mieści w sobie tylko rzeczy, które wywołują twoją radość. Czy nie o takim życiu marzysz? Zatrzymaj tylko te rzeczy, które przemawiają do twojego serca. Zaryzykuj i pozbądź się reszty. W ten sposób przestawisz swoje życie na nowe tory i zaczniesz żyć nowym życiem" - instruuje Marie Kondo, autorka bestsellerowej książki "Magia sprzątania".

Kondo uważa, że w dokonywaniu wyborów powinniśmy kierować się zwłaszcza swoimi uczuciami - nie zaś, jak mogłoby się wydawać, względami praktycznymi i użytecznością rzeczy. Musimy więc zapytać samych siebie, czy dany przedmiot lub ubranie sprawia nam radość? 

Marie Kondo twierdzi również, że sprzątanie to doskonały sposób na... lepsze poznanie samego siebie. "Chociaż możemy siebie poznać, analizując swój charakter lub też słuchając opinii innych na nasz temat, sądzę, że sprzątanie jest najlepszym sposobem, by to osiągnąć. Nasze rzeczy dokładnie odzwierciedlają historię podjętych przez nas decyzji. Sprzątanie pozwala na dokonanie przeglądu tego, co naprawdę lubimy" - przekonuje.

Zanim więc postanowimy dać kolejną szansę nienoszonej od lat sukience i jak przy każdym poprzednim sprzątaniu wrzucimy ją znów na dno szafy, zastanówmy się, czy rzeczywiście jest nam potrzebna. I czy nas cieszy, bo otaczanie się tym, co przynosi nam radość zdaje się być kluczem do szczęśliwszego życia na co dzień.