Katarzyna Skrzynecka jest dobra w udawaniu!
Co to znaczy?...
Reklama
Reklama
Największą gwiazdą imprezy z okazji urodzin jednego z show-biznesowych magazynów okazała się być Katarzyna Skrzynecka. Aktorka pojawiła się w przebraniu Tiny Turner i naśladując czarnoskórą diwę zaśpiewała m.in. "Happy Birthday".
Chociaż na siódme urodziny magazynu "Party" w warszawskiej restauracji Amber Room przybyła niezliczona liczba gwiazd, to Katarzyna Skrzynecka skupiła na sobie największą uwagę. "Dostaliśmy taki niezwykły prezent urodzinowy, który państwo zobaczą i usłyszą. Za chwilę odbierze państwu dech" - zapowiedziała jej pojawienie się Aneta Wikariak, redaktor naczelna tytułu.
Z zaplecza restauracji wyszła odmieniona Skrzynecka. Przyciemniona skóra, natapirowane włosy, złota minisukienka - nie było wątpliwości, że aktorka znów da występ jako Tina Turner. W charyzmatyczną piosenkarkę wcielała się wcześniej podczas I edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Na wczorajszej imprezie zaśpiewała szlagier "Private Dancer". Później, w manierze Tiny Turner, "wymruczała" "Happy Bithday". Goście co chwilę hojnie nagradzali ją oklaskami.
"Oczywiście, każdy gest, każdy grymas wpływa na ocenę. Ale nie da się ukryć, że najtrudniejszym zadaniem jest takie opanowanie techniki wokalnej, żeby nasz głos zabrzmiał jak najbliżej oryginału. To jest największe wyzwanie" - wyjaśniała Skrzynecka.
Urodziny magazynu połączono z aukcją na rzecz podopiecznych fundacji Przyjaciółka. Wikariak poprosiła gości o przyniesienie ulubionej gry planszowej, strategicznej lub sprawnościowej, która mogłyby później dostarczyć radości dzieciom ze świetlic środowiskowych.
Chociaż na siódme urodziny magazynu "Party" w warszawskiej restauracji Amber Room przybyła niezliczona liczba gwiazd, to Katarzyna Skrzynecka skupiła na sobie największą uwagę. "Dostaliśmy taki niezwykły prezent urodzinowy, który państwo zobaczą i usłyszą. Za chwilę odbierze państwu dech" - zapowiedziała jej pojawienie się Aneta Wikariak, redaktor naczelna tytułu.
Z zaplecza restauracji wyszła odmieniona Skrzynecka. Przyciemniona skóra, natapirowane włosy, złota minisukienka - nie było wątpliwości, że aktorka znów da występ jako Tina Turner. W charyzmatyczną piosenkarkę wcielała się wcześniej podczas I edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Na wczorajszej imprezie zaśpiewała szlagier "Private Dancer". Później, w manierze Tiny Turner, "wymruczała" "Happy Bithday". Goście co chwilę hojnie nagradzali ją oklaskami.
"Oczywiście, każdy gest, każdy grymas wpływa na ocenę. Ale nie da się ukryć, że najtrudniejszym zadaniem jest takie opanowanie techniki wokalnej, żeby nasz głos zabrzmiał jak najbliżej oryginału. To jest największe wyzwanie" - wyjaśniała Skrzynecka.
Urodziny magazynu połączono z aukcją na rzecz podopiecznych fundacji Przyjaciółka. Wikariak poprosiła gości o przyniesienie ulubionej gry planszowej, strategicznej lub sprawnościowej, która mogłyby później dostarczyć radości dzieciom ze świetlic środowiskowych.