Jakim dzieckiem był Andrzej Duda?
"Nam się wydawało, że zwykłym" - stwierdził Jan Tadeusz Duda podczas spotkania promującego książkę "Rodzice prezydenta". "W naszym domu ciągle się rozmawiało, dyskutowaliśmy o wszystkim. Toczyliśmy rozmowy na temat literatury, książek - bo Andrzej bardzo dużo czytał. Zachęcałem go nawet do czytania moich publikacji, ale nie chciał. Był dzieckiem bardzo dociekliwym, bardzo dużo pytał" - wspominał ojciec prezydenta.
Do dziś te dyskusje przy rodzinnym stole stanowią integralną część rodzinnych spotkań, poza jednym tematem - polityką.
"Dla nas ważne są te rodzinne spotkania. Rozmawiamy, dyskutujemy, ale teraz już nie dyskutujemy o polityce. Dawniej owszem, ale teraz już nie. Andrzej przyjeżdża zmęczony i nie chce już rozmawiać o tych sprawach - sprawach, które przeżywa sam w sobie. Co w pełni rozumiem. Pamiętam jak byłam dziekanem, gdy trzeba było podejmować jakieś ważne decyzje, to musiałam to sobie sama to przemyśleć, wierzę, że on też tak ma" - przyznaje Janina Milewska-Duda.
Janina i Jan Dudowie w rozmowie z Mileną Kindziuk niezwykle szczerze opowiadają o swoich korzeniach, o domu, o tym, jak zmieniło się ich życie po wyborze syna na urząd prezydenta RP. "Rodzice Prezydenta" to rozmowa o wierze, wartościach, zaufaniu i odpowiedzialności.
"Wychowanie traktowaliśmy jako pasję - bo to może być pasja. Andrzeja wychowywaliśmy w pewnej samodzielności - nie ciumkać jak to Jasia mawiała. Nie kwoczyć, jak ja mówiłem. Partnerstwo - to jest według mnie klucz do dobrych relacji z dzieckiem. Dzieci należy traktować poważnie, serio. Tak jak traktuje się partnera, od którego się uczy" - oznajmił podczas spotkania Jan Tadeusz Duda.
Ukazanie dzieciom wartości, patriotyzm, szacunek do ludzi i kultury, dystans do siebie, odpowiedzialność, odwaga, wiara - to wartości, w jakich wzrastał Andrzej Duda i jego dwie siostry, podkreślają rodzice prezydenta.
"Chciałem dzieci wychować na ludzi gotowych do podjęcia każdego odpowiedzialnego zadania, każdej misji. Tłumaczyłem Andrzejowi, że musi być odważny, że cnota to w życiu największy biznes. Jeśli człowiek pilnuje, żeby był porządny i uczciwy, to zawsze w życiu do czegoś dojdzie i będzie budził zaufanie" - mówi w wywiadzie-rzece Jan Tadeusz Duda.
"Czy wychowywał pan syna na prezydenta?" - to jedno z pytań, jakie pada w książce. "No, oczywiście, że nie. Takiego planu nie mogłem mieć; (...) wychowywałem go na kogoś, kto zawsze jest gotów do podejmowania wyzwań, nawet tych najtrudniejszych. Do brania odpowiedzialności, do większego niż inni wysiłku. Mówiłem mu: pamiętaj, bądź uczciwy w każdym calu. A resztę zostaw opatrzności. Dziś mogę powiedzieć, że syn dawno mnie przerósł i z tego bardzo się cieszę" - odpowiada Jan Tadeusz Duda.