Gdzie spędza wakacje Agata Passent?
Nie na Karaibach!
Reklama
Reklama
Agata Passent wakacje spędza na kaszubskiej wsi, na bieszczadzkich Połoninach, nad polskim morzem lub na greckich wyspach i paryskich bulwarach. "Wakacje to przede wszystkim spokój duszy" - wyznaje popularna felietonistka i dziennikarka.
"Dopóki jestem matką Polką i tzw. kobietą pracującą, która żadnej pracy się nie boi wakacje upycham tu i tam, bolejąc na tym, że weekend nie trwa cztery dni. Wakacje to przede wszystkim spokój duszy. Osiągam go albo z rodziną albo razem z bliskimi przyjaciółmi" - twierdzi Agata Passent.
"Jeżdżę na Kaszuby, pod malutką wieś Żukówko, do domków kempingowych, gdzie do najbliższego sklepu jest 8 km za to wokół są łąki z żurawiami oraz dzikie jeziorka w lesie pełnym jagód" - opowiada dziennikarka.
W sezonie nad Bałtykiem Agata Passent wybiera tylko dzikie plaże, ale - jak zaznacza - "miejsc nie zdradzi". Natomiast po sezonie lubi Ustkę, gdzie "czuje się wymieszane wpływy niemieckie, poradzieckie i polskie".
"Połoniny bieszczadzkie złaziłam 'na wylot'" - zapewnia Passent. Gdzie jeszcze często bywa? "Jestem łasuchem i interesuję się sztuką. Dlatego robię wypady do Berlina, gdzie jest dużo tanich knajpek z jedzeniem z całego świata, duże wystawy sztuki starożytnej i tej najbardziej awangardowej oraz tempo tego miasta jest jakby uśpione, bo biznes szaleje poza Berlinem" - opowiada dziennikarka.
Inne ulubione miejsca to greckie wyspy - skały wyrastające z ciepłej wody. Dają okazję do poczytania mitów i smakowania ośmiorniczek i oliwy. "I podróże śladami pisarzy - Grecja Kawafisa" - dodaje.
"Cieszy mnie Warszawa latem: bez korków, w parkach leżaki, cydrownie, parasole i dużo koncertów w plenerze" - wyjaśnia Passent. "Ale wydaje mi się, że najpiękniejszym krajem świata jest jednak nie taka znowu słodka Francja" - kończy wymianę ulubionych wakacyjnych miejsc popularna dziennikarka.
"Dopóki jestem matką Polką i tzw. kobietą pracującą, która żadnej pracy się nie boi wakacje upycham tu i tam, bolejąc na tym, że weekend nie trwa cztery dni. Wakacje to przede wszystkim spokój duszy. Osiągam go albo z rodziną albo razem z bliskimi przyjaciółmi" - twierdzi Agata Passent.
"Jeżdżę na Kaszuby, pod malutką wieś Żukówko, do domków kempingowych, gdzie do najbliższego sklepu jest 8 km za to wokół są łąki z żurawiami oraz dzikie jeziorka w lesie pełnym jagód" - opowiada dziennikarka.
W sezonie nad Bałtykiem Agata Passent wybiera tylko dzikie plaże, ale - jak zaznacza - "miejsc nie zdradzi". Natomiast po sezonie lubi Ustkę, gdzie "czuje się wymieszane wpływy niemieckie, poradzieckie i polskie".
"Połoniny bieszczadzkie złaziłam 'na wylot'" - zapewnia Passent. Gdzie jeszcze często bywa? "Jestem łasuchem i interesuję się sztuką. Dlatego robię wypady do Berlina, gdzie jest dużo tanich knajpek z jedzeniem z całego świata, duże wystawy sztuki starożytnej i tej najbardziej awangardowej oraz tempo tego miasta jest jakby uśpione, bo biznes szaleje poza Berlinem" - opowiada dziennikarka.
Inne ulubione miejsca to greckie wyspy - skały wyrastające z ciepłej wody. Dają okazję do poczytania mitów i smakowania ośmiorniczek i oliwy. "I podróże śladami pisarzy - Grecja Kawafisa" - dodaje.
"Cieszy mnie Warszawa latem: bez korków, w parkach leżaki, cydrownie, parasole i dużo koncertów w plenerze" - wyjaśnia Passent. "Ale wydaje mi się, że najpiękniejszym krajem świata jest jednak nie taka znowu słodka Francja" - kończy wymianę ulubionych wakacyjnych miejsc popularna dziennikarka.