Czy lecą z nami politycy?
Wyrzucili z samolotu... ministra!
Reklama
Reklama
Należące do państwa pakistańskiego linie lotnicze PIA cieszą się złą sławą. Przewoźnicy są wyjątkowo usłużni wobec miejscowych dygnitarzy; ci zaś od dziesięcioleci uchodzą za wyjątkowo aroganckich.
Spóźnialscy i mający sobie za nic pozostałych pasażerów ministrowie, senatorowie i posłowie wielokrotnie byli przyczyną opóźnienia, a nawet często dzięki nim odwoływano lot.
Wygląda jednak na to, że cierpliwość Pakistańczyków się wyczerpała. Od dwóch miesięcy na ulicach Islamabadu trwają antyrządowe demonstracje. Pasażerowie samolotu linii lotniczych PIA, lecącego z Karaczi do Islamabadu też wzięli sprawy w swoje ręce.
Doprowadzeni do białej gorączki dwugodzinnym oczekiwaniem na byłego ministra spraw wewnętrznych Rehmana Malika. Kiedy wreszcie, spóźniony był łaskaw pojawić się na pokładzie pasażerowie wyrzucili go z samolotu.
Rehman Malik odleciał do stolicy następną maszyną, która wystartowała również z prawie godzinnym opóźnieniem.
Spóźnialscy i mający sobie za nic pozostałych pasażerów ministrowie, senatorowie i posłowie wielokrotnie byli przyczyną opóźnienia, a nawet często dzięki nim odwoływano lot.
Wygląda jednak na to, że cierpliwość Pakistańczyków się wyczerpała. Od dwóch miesięcy na ulicach Islamabadu trwają antyrządowe demonstracje. Pasażerowie samolotu linii lotniczych PIA, lecącego z Karaczi do Islamabadu też wzięli sprawy w swoje ręce.
Doprowadzeni do białej gorączki dwugodzinnym oczekiwaniem na byłego ministra spraw wewnętrznych Rehmana Malika. Kiedy wreszcie, spóźniony był łaskaw pojawić się na pokładzie pasażerowie wyrzucili go z samolotu.
Rehman Malik odleciał do stolicy następną maszyną, która wystartowała również z prawie godzinnym opóźnieniem.