Bez niego nie ma jesieni!
Trencz, dwurzędowy płaszcz, ściągnięty paskiem, najczęściej jest beżowy. Można go nosić do wszystkiego i na każdą okazję. Taki płaszcz nosił Humphrey Bogart, kiedy żegnał się w "Casablance" z Ingrid Bergman.
W tym sezonie projektanci pozwalają sobie na nieco przetworzoną wersję słynnego płaszcza. All Saints proponuje co prawda trencz w beżowym kolorze, ale zestawia go z czekoladowym paskiem, przypominającym szeroką wstążkę. Klasyczne trencze proponują Matchesfashion i Stradivarius: beżowe lub oliwkowe, z paskiem. Na pewną fantazję pozwala sobie w tym sezonie marka Zara, która oferuje trencz w żywym czerwonym kolorze.
Niebanalny trencz proponuje także Phillip Lim: dwurzędowy, z paskiem, za to w srebrzystoszarym kolorze. Burberry (marka, która procesowała się ze spadkobiercami Bogarta o słynny trencz i wizerunek) stawia w tym sezonie na kolor. Damski trencz jest, bowiem bordowy w turkusowe i beżowe kwiaty. Krój płaszcza zgodny z kanonem ustalonym od lat: dwurzędowe zapięcie i pasek.
Nieco świeżości trenczowi dodaje Vilshenko: beżowy trencz został na piersi i na kieszeniach przyozdobiony kwiatowym haftem. Lanvin zaś uszył swój trencz z tkaniny w zwierzęce paski. Victoria Beckham uszyła trencz z tkaniny w kobaltowym kolorze.
Jedno jest pewne: trencz jest znów "must have" sezonu. Nawet, jeśli nie masz w posiadaniu najnowszego wzoru znanej marki, wystarczy, że sięgniesz do szafy. Twój trencz już tam jest...