Ta prosta receptura wymaga: bakłażana (oczywiście), ale również potrzebujemy oliwy, sosu sojowego, sosu Worcestershire wegańskiego (możemy z niego zrezygnować), syropu klonowego, ostrej papryki w proszku, czosnku granulowanego oraz płynnego ekstraktu dymu (można kupić w sklepie z rodzaju "kuchnie świata"). Ten ostatni składnik jest kluczem do sukcesu całej receptury, to on nada bakłażanowi smak "wędzony", przypominający dania z grilla. Można go zastąpić jedynie papryką wędzoną, zwaną również pimentón, która nadaje typowy smak hiszpańskiej kiełbasie chorizo.

Bakłażana kroimy w cienkie plasterki (dobrze jest skorzystać tu z szatkownicy), a następnie przecinamy każdy kawałek wzdłuż na pół. Przygotowujemy sos: mieszamy 2 łyżki oliwy z oliwek z 1,5 łyżki sosu sojowego, 1 łyżeczką sosu Worcestershire, 1 łyżeczką syropu klonowego oraz 2 łyżkami stołowymi dymnego ekstraktu. Doprawiamy sos odrobiną wędzonej papryki, czosnku w proszku, solą i pieprzem.

Plasterki bakłażana nacieramy tą mieszaniną po obu stronach. Umieszczamy je na blasze, na papierze do pieczenia. Pieczemy 20-30 minut w temperaturze 110 st. C, dopóki bakłażan nie zrobi się ciemny i chrupiący. W razie potrzeby, można podnieść temperaturę do 120 st. C i podpiec jeszcze przez chwilę. Po upieczeniu bakłażana należy pozostawić do całkowitego ochłodzenia. Tak przyrządzony "bekon" z bakłażana pasuje do kanapek lub sałatek.