Barcelona "stolicą" motorów
Zapoczątkowany w 2008 r. kryzys w Hiszpanii odmienił wiele zwyczajów obywateli tego kraju: od żywieniowych, przez odzieżowe, a na transportowych skończywszy. O ile częstsze odwiedzanie restauracji zastąpiły przyrządzane w domu posiłki, a częste wizyty w salonach odzieżowych polowania na promocje oraz wizyty w butikach z używanymi ubraniami, o tyle w przypadku środków transportu zyskały motocykle.
Z badania przeprowadzonego przez pracowników Niezależnego Uniwersytetu Barcelony (UAB) wynika, że rozpoczęty w 2008 r. kryzys wpłynął na częstsze nabywanie motorów przez mieszkańców stolicy Katalonii.
"Statystyki potwierdzają, że na 1 000 mieszkańców Barcelony przypada już 136 motocykli, głównie skuterów. Wynik ten plasuje stolicę Katalonii na pierwszym miejscu w Europie" - oszacował Oriol Marquet, badacz z Wydziału Geografii i Środowiska na UAB.
Sukcesywnie rośnie też liczba motorów na miejskich parkingach Barcelony. Szacuje się, że obecnie ten jednoślad stanowi już 22,2 proc. zostawianych tam pojazdów.
Kryzys zmienił zwyczaje transportowe mieszkańców Barcelony, którzy coraz rzadziej wyruszają w drogę samochodem. Liczba przemieszczeń mieszkańców stolicy Katalonii na rowerze lub pieszo zwiększyła się aż o 40 proc. W przypadku użycia motocykli odnotowano wzrost na poziomie blisko 18,6 proc.
Badacze z Katalonii odnotowali jednak, że sukcesywnie rośnie w Barcelonie liczba kobiet korzystających z motorów. Jest ich już trzykrotnie więcej niż paryżanek przemieszczających się na tym pojeździe.
Największy przyrost posiadaczek motorów nastąpił jednak przed kryzysem, w latach 2004-2008. W okresie tym liczba pań korzystających z motorów powiększyła się aż o 43,6 proc.
"Ciekawym spostrzeżeniem naszego studium jest również fakt, że poziom satysfakcji z podróży jest większy u tych, którzy przemieszczają się na motorze niż u użytkowników samochodów. W dziesięciostopniowej skali wynosi on odpowiednio 8,1 oraz 6,9" - ujawnił Marquet.