Alkohol korzystny dla zdrowia?
Niewielka ilość alkoholu na krótko podnosi ryzyko zawału i udaru, ale potem przed nimi chroni. Jednak pijaństwo tylko zwiększa te zagrożenia, do tego znacząco.
Informacje takie przedstawiają naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health, którzy przeprowadzili przegląd i metaanalizę 23 badań z udziałem prawie 30 tys. uczestników.
Działanie alkoholu okazało się złożone. W ciągu jednej do trzech godzin po wypiciu, jedna porcja zwiększa tętno i zaburza rytm serca, ale po 24 godzinach poprawia przepływ krwi, działanie naczyń krwionośnych i obniża ryzyko zakrzepów. Umiarkowane picie (do 6 drinków tygodniowo) według analizy wiąże się więc wyższym ryzykiem zdarzeń sercowo-naczyniowych krótko po spożyciu napoju, ale później przed nimi chroni.
Zupełnie inaczej rzecz się ma z piciem dużych ilości alkoholu. W tym wypadku ryzyko tylko rośnie. Badanie pokazało, że 19 do 30 drinków tygodniowo zwiększało zagrożenie zawałem i udarem aż sześciokrotnie.
"Zaraz po wypiciu alkoholu, podnosi się ciśnienie krwi i płytki krwi szybciej powodują krzepnięcie, co zwiększa ryzyko ataku serca i udaru" - mówi autorka badania Elizabeth Mostofsky. "Jednakże regularne picie małych ilości alkoholu, w długiej perspektywie wydaje się podnosić poziom cholesterolu HDL, czyli tzw. dobrego cholesterolu i obniżać tendencję tworzenia zakrzepów" - kontynuuje badaczka.
Czy zatem warto pić alkohol w niewielkich ilościach? American Heart Association zaleca niewielkie spożycie, jeśli ktoś już alkohol pije, jednak przestrzega przed rozpoczynaniem jego spożywania, a także przypomina, że wszelkie zagrożenia czy ewentualne korzyści powinny być konsultowane z lekarzem.