Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Projekt "46 stolic Europy": Wiedeń i Bratysława

Projekt
Cumil - kanalarz wyglądający z włazu na miasto. Bratysława (Fot. Kasia)
Nim dotrzemy do kolejnej stolicy Europy, w kilku słowach podsumujemy, co robiłyśmy przez te ostatnie pół roku, a był to bardzo intensywny rok. Przejechane, przepłynięte i pokonane w samolocie ponad 20 000 kilometrów. Setki zdjęć i tysiące wspomnień i wspólnie spędzonych chwil. Kiedyś będzie co wspominać.
Reklama
Reklama

Teraz wracamy do Wiednia. Stolica Austrii to dziesiątki miejsc, które warto odwiedzić. Są tu miejsca dla dużych i małych. Miejsca na każdą kieszeń, bo część atrakcji można w uboższej wersji obejrzeć jedynie z zewnątrz.

Na początek proponujemy spacer po mieście. Pałac Schönbrunn wraz z pięknymi ogrodami, fontannami, Glorietą, palmiarnią i Teatrem Lalek. Pałac jest piękny, a widok ze wzgórza na miasto potrafi zahipnotyzować. Pałac wybudowano w XVII i XVIII wieku dla Cesarza Leopolda I. W 1996 roku pałac został wpisany na listę światowego dziedzictwa Unesco. Jeśli ktoś nie ma ochoty oglądać wnętrz, to i tak może spędzić tu kilka dłuższych chwil. Jest gdzie chodzić i co oglądać, a na wzgórzu można także dokarmiać wiewiórki. 

Glorieta (fot. Kasia)

Z jednego pałacu można powędrować pod drugi... Hofburg. Został wybudowany w XIII wieku, a więc dużo wcześniej niż Schönbrunn. Dominują tu dwa style: klasycyzm i barok. Hofburg przypomina kształtem nieco półksiężyc, przynajmniej od wewnętrznej strony. Tak zapamiętała go Asia. Dużo tu ludzi z różnych stron świata - chyba nawet więcej niż pod Schönbrunn'em.

Za Hofburgiem ukryta jest cudowna Motylarnia. Motyle wielkości dłoni latają nad naszymi głowami i siadają nam na rękach. Chyba tylko tu można poczuć się jak w bajce.

Hofburg (Fot. Kasia)

Na spacery polecamy również park Augarten, w którym znajdują się bunkry połączone z wieżami strzelniczymi do obrony przeciwlotniczej wybudowane za czasów Hitlera. Są tu dwie wieże. Jedna o podstawie koła, a druga o podstawie prostokąta. Ta druga przypomina swoją konstrukcją Haus des Meeres, czyli zoo - akwarium. Akwarium to jedyna budowla Hiltlera przekształcona na budynek użytkowy. Na 11 piętrach znajduje się kilkanaście akwariów z rybami, gadami i owadami oraz strefa tropikalna, gdzie nad głowami skaczą małpki i latają ptaki. Gorąco polecamy, bo nie da się tu nudzić. Wracając jeszcze na chwilę do spacerów, to jadąc linią U4 lub U6 na przystanek Spittelau można zobaczyć najbardziej niesamowitą, kolorową i bajkową spalarnię śmieci. 

Być w Wiedniu i nie odwiedzić najbardziej znanego wesołego miasteczka Prater - oczywiście, że nie! W zimie duża część atrakcji jest zamknięta, ale na kole Wiener Riesenrad trzeba się zakręcić. Diabelski Młyn wybudowano w roku 1897, a zakręci nas na wysokość 61 metrów. Widoki - petarda!

Oczywiście w Wiedniu jest znacznie więcej pięknych miejsc: ratusz, piękne kościoły i inne muzea. Jednak nie da się ich wszystkich zobaczyć nawet w 4 dni.

Ludzie w Wiedniu... są bardzo sympatyczni, dopóki ich rozumiemy. Zdarzyło się, że w Prater nie mogłyśmy dogadać się z Panią w jarmarkowej budce, bo mówiła tylko po niemiecku. Austriacy przypominają nieco Niemców, są zdystansowani, choć niezwykle uprzejmi. W Wiedniu polecamy spróbować Langosza i tort Sachera.

Z Wiednia do Bratysławy pociągiem czy autobusem dojedziemy w około godzinę. Tu jednak odnajdziemy inny świat. Nie wiem czy tylko ja tak mam (Kasia), ale czuję się tu jak w domu, bo rozumiem znaczną część zdań wypowiadanych po słowacku w moim kierunku. Córka (Asia) twierdzi tak samo.

Zamek Bratysławski (Fot. Kasia)

Bratysława jako stolica Słowacji jest dużo skromniejsza niż brat Wiedeń. Warto ją jednak odwiedzić. Zamek Bratysławski pięknie się prezentuje, a widok na Nowy Most z góry również onieśmiela. Po przeciwnej stronie odnajdziemy Stare Miasto i dziesiątki ślicznych, wąskich uliczek. Polecamy Kościół Klarysek, rzeźbę Pięknego Ignacego oraz Cumila (kanalarza wyglądającego z włazu na miasto), Ratusz czy piękny gmach Słowackiego Teatru Narodowego.

Bratysława wygrywa także z Wiedniem, gdy popatrzymy na ceny. Bardzo przytulne knajpki i dobre piwo. Smażony ser to najlepsza potrawa na świecie, choć tym razem Asia kosztowała inną odmianę serowej potrawy: makaron świderki w sosie serowym. Bardzo syta i tania potrawa.

Niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy i czas wracać do domu. Rok 2017 zamykamy z wynikiem 12/46 stolic. Rok 2018 będzie bardzo intensywny. Tym razem w planach nieco Bałkanów oraz zachodniej Europy.

Życzymy pięknego 2018!

Kasia i Asia

www.podrozekasi.blogspot.com Kasia i Asia, czyli mama i 8-letnia córka, które wspólnie przemierzają Polskę i Europę. Prowadzą bloga od 2013 roku. Na początku był to tylko pamiętnik, teraz blog jest częścia życia dziewczyn. Podróżują tanio, ale nie za przysłowiowe 5 zł w kieszeni. Z dzieckiem można spać na couchsurfingu, ale trzy noce na dworcu byłoby już kiepskim pomysłem. Mimo wszystko by dużo jeździć, trzeba nauczyć się wybierać rozsądnie. Tego dziewczyny uczą na swoim blogu.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.75 / 4

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama