Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polskie "Siłaczki" z Bristolu w Anglii potrafią przenosić góry

Polskie
Polskie "Siłaczki" z Bristolu w Anglii. (Fot. Siłaczki.com)
"Integrować polskie kobiety mieszkające w Bristolu i okolicach. Być rozpoznawalną organizacją, która działa dla i na rzecz kobiet" - taki cel obrały sobie Polki z Bristolu. Nasze rodaczki wspierają się, pomagają i jak podkreślają - dodają sobie skrzydeł.
Reklama
Reklama

Działalność polskich imigrantek z Bristolu od samego początku patronatem obejmuje portal Londynek.net. Z założycielką „Siłaczek” Anną Osowską rozmawiamy o działalności charytatywnej, poczuciu przynależności do lokalnych społeczności, rozwoju, karierze i przyjaźni.

Kim są "Siłaczki”?
Anna Osowska: - Są to panie, które chcą, potrzebują pozytywnej energii. Polki, które chcą działać, spotykać się i realizować. Przyłączają się do nas osoby z różnymi zainteresowaniami, cudownymi pasjami. Na naszych wydarzeniach można więc spotkać kobiety, które zajmują się rozwojem osobistym i takie, które mają niezwykłe umiejętności manualne, zajmują się rękodziełem. Najważniejsze, że jest nas wiele…

Czyli na każdą panią chętnie czekacie, każda może się przyłączyć i coś do Waszej organizacji wnieść?
- Tak. Te kobiety, które czują się już w jakiś sposób spełnione i chcą same nieść pomoc, służyć radą, a te, które chciałyby być spełnione, potrzebują wsparcia - mogą je tu otrzymać. Można śmiało nas podzielić na dwie grupy. Pierwsza to kobiety dające od siebie, a druga to otrzymujące. Najprościej mówiąc, można nas określić jako polskie centrum pomocy w Bristolu.

Padłaś? Powstań! Popraw koronę i zasuwaj.
Siłaczki

Od jak dawana działają "Siłaczki”?
- Pomysł na "Siłaczki” zrodził się jesienią 2016 roku, a w listopadzie odbyło się nasze pierwsze spotkanie.

Pani jest pomysłodawczynią, to w Pani głowie powstała myśl o zorganizowaniu Polek w Bristolu. Z czego Pani jest najbardziej dumna myśląc o tym projekcie?
- Przede wszystkim z tego, że ten projekt w ogóle wypalił. Cieszy mnie, że kobiety przychodzą na spotkania, że zaufały nam, że wiedzą, iż tu mogą trzymać wsparcie. Dumna jestem ze wszystkich planów i projektów, które realizujemy, kosztuje nas to dużo zaangażowania, wiele pracy i ogrom czasu. Najcenniejsza jest satysfakcja z tego, co robimy. Organizujemy wydarzenie, zbieramy pieniądze i przekazujemy je potrzebującym, to naprawdę daje wiele zadowolenia. Jest więc wiele dobrej zabawy i pomoc fundacjom oraz organizacjom.

Sporo bierzecie Panie na swoje barki, stąd jak rozumiem nazwa projektu, czyli "Siłaczki”?
- Zgadza się, nazwa nawiązuje do sił, które musimy mieć, aby zmagać się z nową rzeczywistością po przyjeździe z Polski do Wielkiej Brytanii. Kosztuje nas to wiele siły psychicznej i fizycznej, bo zdarzają się tu różne sytuacje, a życie pisze różne scenariusze. Są kobiety, którym tutaj rozpadają się rodziny, przeróżne zdarzenia. Nasza „Siłaczka” to taka osoba, która pomimo wszystkich niepowodzeń, przeciwności, podnosi się i idzie do przodu oraz jeszcze po drodze robi coś fajnego.

Wspomniała Pani właśnie, że gromadzą się wokół projekty osoby, które mogą też pomóc, a nie tylko o nią prosić?
- Dlatego właśnie raz, dwa razy do roku chcemy organizować konferencje, które mają informować, inspirować, motywować. Nie chodzi jednak o cudowne recepty na wzbogacenie się czy zarobienie milionów. Zapraszamy kobiety, które osiągnęły jakiś sukces i mają ciekawą historię za sobą. Jakieś doświadczenia życiowe spowodowały, że te kobiety musiały się podźwignąć, przeskoczyć problemy, ale teraz są tam, gdzie są, czyli osiągnęły swój cel. Jedna z pań na przykład po bardzo przykrych osobistych doświadczeniach rodzinnych teraz sama pomaga Polkom w podobnej sytuacji.

Jakie było motto Państwa pierwszej konferencji?
- "Kobieto, masz w sobie moc". To było nasze motto i w tym roku 10 czerwca chcemy je powtórzyć. Szczegóły dotyczące tego wydarzenia umieścimy niebawem na naszej stronie na Facebooku.

Siłą napędową "Siłaczek” jest Pani. Skąd Pani wykrzesała w sobie moc do działania w Bristolu i integrować tamtejsze Polki?
- Mam w sobie bakcyla społecznicy. Współpracowałam z tutejszymi szkołami, zawsze coś robiłam, coś organizowałam. Inspirację zaczerpnęłam jednak w Szczecinie parę lat temu na wydarzeniu, które miały na celu integrację kobiet pod względem biznesowym. I tak też na początku działaliśmy, ale życie pisze własne scenariusze i teraz jesteśmy czymś w rodzaju centrum pomocy. Dzięki temu, że jest to taka działalność charytatywna, jesteśmy w stanie wyprosić pieniądze i później przekazywane potrzebującym.

A jak się mają polskie "Siłaczki” w Bristolu?
- Myślę, że dobrze. Jeśli tylko pojawia się informacja, że ktoś potrzebuje pomocy czy wsparcia, jest coraz większa odpowiedź na taki apel. Dziewczyny piszą książki, tworzą rękodzieło, odnoszą sukcesy, prowadzą różnego rodzaju warsztaty, prowadzą kawiarnie. To się wszystko bardzo ładnie rozwija. Polki mają coraz mniej strachu w sobie, aby wyjść z kapci i ruszyć do przodu. Polki coraz chętniej chcą się integrować i wspólnie działać.

Dziękuję za rozmowę.

Misją "Siłaczek" jest dostarczanie polskiej społeczności kobiet w Wielkiej Brytanii narzędzia, wiedzę, a także stwarzać dogodne warunki do rozwoju, osiągania celów i wsparcia na drodze do sukcesu zawodowego i osobistego.

Z kolei ideą projektu "Siłaczki” jest stworzenie środowiska sprzyjającego nawiązywaniu nowych relacji, poznawania potencjalnych klientów, kooperantów czy po prostu znajomych, by wspólnie spędzać czas.

"Networking to co coś, co inspiruje, motywuje i łączy. Spotkania odbywają się raz w miesiącu.  Spotykając się w pozytywnym gronie osób mamy okazję integrować się i rozwijać, a dzięki wykładom zaproszonych gości również poszerzać horyzonty i zyskiwać nowe umiejętności” – można przeczytać na stronie internetowej projektu.

Więcej informacji na temat działalności stowarzyszenia "Siłaczki” można znaleźć na stronie internetowej: Silaczki.com oraz na Facebooku: https://www.facebook.com/silaczki.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.75 / 8

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 23.04.2024
GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama