Boris Johnson bronił swoich działań podczas pandemii Covid-19
Wczoraj był drugi i ostatni dzień zeznań ówczesnego szefa rządu w trwającym publicznym dochodzeniu, którego celem jest całościowe zbadanie reakcji władz na pandemię. Duża część pytań w tej sesji była poświęcona decyzjom, jakie podjął przed drugą falą pandemii.
Został on m.in. zapytany o zapiski ówczesnego głównego doradcy naukowego rządu Patricka Vallance'a, według których w drugiej połowie 2020 r. Johnson zaczął argumentować za tym, żeby pozwolić wirusowi się rozprzestrzenić. W odpowiedzi na pytanie, czy to stanowisko powstrzymywało go do ostatniej chwili przed prowadzeniem drugiego lockdownu, Johnson odparł, że to błędne wnioski.
Stwierdził też, że słowa o pozwoleniu na rozprzestrzenianie się wirusa były próbą zakwestionowania konsensusu na spotkaniach. "Moje stanowisko było takie, że musieliśmy ratować ludzkie życie w każdym wieku" - zapewnił.
"Old people have had a good innings. They are going to die anyway". @BorisJohnson
— Jude ðªðº (@jude5456) December 7, 2023
"The reason I spoke in this way is so that everybody else in the room could also feel comfortable about talking in an unpolished way". OMG heard it all now. #covidinquiryUK pic.twitter.com/MeEMxsNoRO
Wyjaśnił też, że uruchomiony latem 2020 r. program wsparcia dla sektora gastronomicznego "Eat Out to Help Out" nie był wówczas postrzegany jako ryzykowny, i powiedział, że nie widział później dowodów, by przyczynił się on do wzrostu zakażeń. Dodał też, że jest "zdumiony" pojawiającymi się w poprzednich przesłuchaniach sugestiami, że ani doradcy naukowi, ani ówczesny minister zdrowia Matt Hancock nie zostali poinformowani o programie przed jego publicznym ogłoszeniem.
Johnson był w dużej mierze wyważony podczas przesłuchania, ale stanowczo bronił się przed oskarżeniami, że nie przejmował się cierpieniem ludzi podczas pandemii, zwłaszcza tych w starszym wieku. W bardziej emocjonalnym tonie przypomniał swój pobyt na oddziale intensywnej terapii po zarażeniu się koronawirusem.
"Widziałem wokół siebie wiele osób, które w rzeczywistości nie były starsze - faktycznie byli to mężczyźni w średnim wieku i byli tacy jak ja. Niektórym z nas udało się przeżyć, a niektórym nie. Wiedziałem na podstawie tego doświadczenia, jaka to straszna choroba. Twierdzenie, że nie obchodziło mnie cierpienie, jakie zadawano temu krajowi, jest po prostu nie na miejscu" - podkreślił.
Johnson wskazał też, że był "zdesperowany", aby utrzymać otwarte szkoły w styczniu 2021 r., ale "po prostu nie było to możliwe", biorąc pod uwagę, że szkoły były "wspaniałymi rezerwuarami" wirusa.
After denying privately calling for the Government to let Covid rip through the population, even if it meant lots of old people dying, Boris Johnson is forced to sit and listen to all the examples of him saying just that. pic.twitter.com/X1kFRWHg4A
— Adam Bienkov (@AdamBienkov) December 7, 2023
Przesłuchanie dotyczyło również "partygate" - imprez towarzyskich na Downing Street, podczas których wielokrotnie złamano obowiązujące wówczas restrykcje i które spowodowały nałożenie grzywny na Johnsona, a ostatecznie w walnej mierze przyczyniły się też do jego ustąpienia.
Johnson przeprosił i wyjaśnił, że żałuje, iż nie powiedział swoim pracownikom, aby upewnili się, czy postępują zgodnie z wytycznymi. Jednak zaciekle zaatakował również medialne relacje z wydarzeń, podkreślając, że były one "parodią prawdy" i "milion mil od rzeczywistości".
Wyjaśnił, że urzędnicy służby cywilnej pracowali bardzo ciężko i "logistycznie niemożliwe" było przestrzeganie wytycznych przez cały czas, biorąc pod uwagę liczbę spotkań odbywających się na Downing Street podczas pandemii.
Celem publicznego dochodzenia nie jest uznanie kogoś za winnego lub niewinnego, lecz zbadanie okoliczności i wyciągnięcie wniosków na przyszłość.
Czytaj więcej:
Boris Johnson zeznaje w dochodzeniu publicznym w sprawie reakcji na pandemię
Były premier Johnson przyznaje, że rząd nie docenił zagrożenia koronawirusem
Smiechlem. Pamiętam jak na początku mówił. 'ludzie będą musieli zadbać o zdrowie i wykształcić odporność"
Johnson i reszta polityków dobrze wiedziała,że globalna akcja socjologiczna pod nazwą Kaszel -19 to totalna ściema !!!
Balowali w ogrodach 10 Downing Street i w innych rządowych posiadłościach aż miło !
Robili tylko medialne wrzutki jak się wszyscy z nich szczepią !!! Kaszel-19 i "pomoc" finansowa firmom załatwiła ten kraj finansowo na minimum 10 lat... Ta "pomoc" kosztowała 465 mld GBP w pożyczkach w bankach komercyjnych...